Każdy pacjent zgłaszający się do siedziby głównej USK będzie musiał przejść wstępną kwalifikację. Procedura ma nie trwać dłużej niż pięć minut. Pacjentów w kontenerze będzie przyjmować ratownik medyczny i pielęgniarka.
– Chcemy zniwelować zagrożenie, by nie sprowadzić sobie problemu na teren szpitala – mówił dyrektor USK Marek Karp, podczas wtorkowego briefingu prasowego przed szpitalem – Pacjent, który wejdzie do tego pomieszczenia, będzie podlegał prostemu badaniu temperatury. Obsługa zada również kilka pytań, które pozwolą na kwalifikacje czy pacjent może bezpiecznie wejść na teren szpitala poprzez wejście do USK, czy też z przyczyn epidemiologicznych powinien od razu udać się na oddział zakaźny – poinformował dyrektor.
Dodał, że zdiagnozowany wstępnie pacjent z podejrzeniem koronawirusa będzie mógł własnym samochodem udać się do szpitala przy ul. Żurawiej. Jeśli jednak nie będzie to możliwe, zostanie przewieziony szpitalnym środkiem transportu.
Kontener do wstępnej kwalifikacji chorych będzie działał przy Klinice Obserwacyjno-Zakaźnej przy ul. Żurawiej i w głównej siedzibie szpitala, przy Marii Skłodowskiej-Curie 24A.
Szpital przy ulicy Żurawiej jest gotowy do przyjęcia 31 pacjentów do izolacji. W przypadku większej liczby zachorowań pomieszczenia jednego z oddziałów pulmonologii zostaną przekształcone na kolejne stanowiska obserwacyjne.
Przypomnijmy, że w związku z zagrożeniem wystąpienia koronawirusa, w naszym regionie hospitalizowane są trzy osoby, pięć objętych jest kwarantanną, zaś 238 osób jest pod nadzorem epidemiologicznym.
Koronawirus w Białymstoku i woj. podlaskim - RAPORT. Sprawdzaj sytuację w regionie NA ŻYWO
Tu oglądasz: Prof. Robert Flisiak: Trzeba się szczepić przeciwko grypie, a nie bać się koronawirusa