Festiwal "Podlaska jesień" rozpoczął się w piątek spektaklem "Drama bez Horiłki" wykonanym przez grupę teatralną Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów w Lublinie. Najwięcej atrakcji czekało jednak na widzów w sobotę, kiedy na scenie BDK wystąpiło kilkanaście grup muzycznych i tanecznych. Prezentowany repertuar był bardzo zróżnicowany. Oprócz ludowych pieśni ukraińskich śpiewanych w tradycyjny sposób, bez akompaniamentu, zobaczyć można było też zespoły prezentujące ukraińskie tańce ludowe.
- Podoba mi się to, że organizatorzy zaprosili tak wiele zespołów z Ukrainy - mówi Michał Onyszko, widz festiwalu. - Lokalne grupy są nam dobrze znane bo często prezentują się na róznego rodzaju imprezach. Niektórych ukraińskich wykonawców widzę za to po raz pierwszy.
Podczas występów działały kramy, gdzie można było kupić wyroby rękodzieła ludowego. Każdy z widzów mógł obejrzeć i nabyć lniane koszule tkane we wzory ludowe lub wyroby wykonane ze słomy.
Wieczór zakończył się zabawą folkową, której bohaterami były grupy: "Berkut" z Olsztyna, "Krajina U" z Równego oraz "Aut Krajina" z Łucka.
Ostatni dzień festiwalu, niedziela, rozpoczął się spotkaniem z ukraińską poetką Niną Szawarśką pochodzącą z Kijowa. "Podlaska Jesień" zakończyła się komedią teatralną "Nicz pered Rizdwom" wykonaną przez aktorów Teatru Młodzieżowego z Równego na Ukrainie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
