MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kronika wypadków umysłowych: Dobry komuch

Konrad Kruszewski [email protected]
Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński fot. jaroslawkaczynski.info
Pojawiło się nowe zadanie dla Instytutu Pamięci Narodowej.

Tak, że raczej nie trzeba będzie go już rozwiązywać. Przeciwnie, trzeba będzie wzmacniać o nowe etaty i dodatkowe pieniądze. Chodzi nam bowiem teraz o to, żeby IPN na podstawie swoich badań najnowocześniejszymi narzędziami rozpoznał, którzy komuniści byli źli, a którzy dobrzy. Od czasu, kiedy Jarosław Kaczyński dokonał takiego rozgraniczenia sprawa stała się pilna. I nie ma znaczenia fakt przerżnięcia przez prezesa wyborów prezydenckich, takie rozpoznanie przyda się przy okazji wyborów następnych.

Na finiszu kampanii prezydenckiej Jarosław Kaczyński odwiedził Sosnowiec, by oddać hołd rodzinnemu miastu Edwarda Gierka. - Choć był komunistą, to był komunistą patriotą - powiedział o Gierku. I wspominał: - Opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał. Śmiano się z tego 10. miejsca na świecie. PRL miała być 10. potęgą gospodarczą świata, a ja się nie śmiałem. Wiedziałem, że to nieprawda, ale uważałem, że to zdrowa ambicja. Miał nawet ambicje dalej idące, takie mocarstwowe. Uważam to za dobre.

Że też Jarosławowi mogły takie słowa przejść przez usta. Pomijam oczywiste kłamstwa w rodzaju, że Gierek "tolerował jakoś opozycję" i jej nie zamykał do więzień. Historia mówi bowiem co innego. Gierek tolerował bowiem tylko taką opozycję, która nie robiła nic, inną sadzał do więzień aż miło. To być może wyjaśnia fakt, dlaczego Jarosław Kaczyński nie siedział.

Poza tym Gierek był propagatorem zdrowego stylu życia. I dlatego strajkującym robotnikom z Radomia i Ursusa w 1976 roku zorganizował za państwowe pieniądze ścieżki zdrowia, po przebiegnięciu których nie nadawali się już oni absolutnie do niczego, tylko do odosobnienia w przytulnych celach. Tak, że rzeczywiście ludzkie było z niego panisko. Ale że Jarosław nazwał go patriotą, to się już w popularnej pale nie mieści!!! Dotychczas bowiem określenie dobry komunista w ustach Jarosława równało się martwy komunista. Tak, że IPN czeka teraz dużo pracy. Trzeba na początek będzie zacząć od tych ścieżek zdrowia, aby udowodnić, że tak naprawdę one nie służyły pałowaniu, tylko wzmacnianiu kondycji fizycznej.

W tej chwili jest tak, że w kategorii "dobry komunista" są już dwie postaci umieszczone tam przez Kaczyńskiego - Edward Gierek i Józef Oleksy. Po stronie "zły komunista" nie ma nikogo. A ktoś tam musi być, bo skoro są dobrzy, to przecież muszą być i ci źli. Na przykład Feliks Dzierżyński - dobry komunista, czy zły? Wiem, że z powodu kampanii wyborczej Jarosławowi Kaczyńskiemu trudno było informować lewicę o tym, że w ogóle byli jacyś źli komuniści, więc wolał milczeć. A przecież byli. Jednak podczas wyborów wytworzyła się w sztabie Kaczyńskiego taka atmosfera, jak w dawnym komitecie centralnym. Byli tylko dobrzy komuniści. W KC też, kiedy pytano towarzyszy - co sądzicie o jakimś towarzyszu? - to oczekiwano i otrzymywano zazwyczaj odpowiedź taką, że: "ten towarzysz to dobry komunista" Generalnie zatem tak samo jak w PiS-ie nie było złych komunistów, chyba, że martwi i niezrehabilitowani.

Ale jest już po wyborach i to się wkrótce powinno zmienić. W ustach Jarosława muszą pojawić się źli komuniści. W pierwszym rzędzie będą to ci, którzy poparli w wyborach Komorowskiego. O, to będzie najgorsza zaraza. Gorsza od Mao, Stalina i Lenina razem wziętych. Kwaśniewski, Cimoszewicz, Olejniczak, Zemke, Martyniuk i inni - nie będzie od nich gorszych komunistów nawet na Kubie i w Korei.

Pozostaje jeszcze kwestia dobrych komunistów. Tym bardziej, że dobrzy komuniści nie poparli Jarosława. Nie ma co - zawiódł się na niech okropnie. A jakże on tego poparcia potrzebował, żeby uzbierać te dodatkowe sześć procent głosów! Edward Gierek z zaświatów nie dał żadnego znaku, żeby na niego głosować. Syn Edwarda, Adam Gierek zapowiedział publicznie, że zagłosuje na Komorowskiego. Sosnowiczanie zaś orzekli, że równie skutecznie Kaczyński mógłby opowiadać, że uwielbia Kiepurę, bo on też jest z Sosnowca, a i tak na prezesa nie zagłosują. Generalnie dobrzy komuniści okazali się niewdzięcznikami nieczułymi na awanse prezesa i z powodu ich niewdzięczności Kaczyński wybory przerżnął. Jak długo utrzymają się oni w swojej roli. W końcu jest już po przegranych wyborach i PiS nie ma żadnego interesu w utrzymywaniu w swoim języku takiej kategorii jak "dobry komunista". Życie wyborcze pokazało, że Kaczyński jest mężczyzną zmiennym niczym kobieta w okresie menopauzy. Zakładam więc, że nawet tacy dobrzy komuniści jak Gierek z Oleksym dobrzy być przestaną. Prawdę powiedziawszy, to już, zważywszy na wyniki wyborów, przestali. Zostaną zwyczajnymi komuchami, takimi za jakich uważał ich Kaczyński jeszcze kilka tygodni przed wyborami.

Czy zatem w ogóle za jakiś czas zostanie chociaż jeden prawdziwie dobry komunista? Ja mam swojego cichego faworyta. Ma na imię Jarosław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna