ŁKS! ŁKS!! ŁKS!!!

- Ten obiekt nie spełnia warunków gry w drugiej lidze - martwi się Rafał Boguski, najlepszy zawodnik ŁKS-u. - Boimy się, że nasz wysiłek, aby awansować, pójdzie na marne, bo nie będziemy mieli gdzie grać.
Tysiące na trybunach
ŁKS Browar Łomża stał się dumą i wizytówką miasta. Z zespołu, na mecze którego przychodziła garstka kibiców, wyrosła drużyna, która w rundzie jesiennej na 13 meczów 12 wygrała i tylko raz zremisowała. To już nie jest klub, którym nikt się nie interesuje. Każda wygrana wywołuje żywiołowe dyskusje na forach internetowych, a mecze w Łomży gromadzą na trybunach tysiące kibiców. Jeden z nich, Waldemar Blusiewicz, ułożył nawet "Odę do ŁKS-u":
"EŁ-Ka-e-Sie, klubie nasz, co sobotę wygrywasz. Jak tak dalej grać będziesz, drugą ligę zdobędziesz. Szalikowcy śpiewają, piłkarzy wychwalają. Kibice się radują: "Łomża, Łomża" wtórują...".
- Dla takiej publiczności warto grać - wielokrotnie podkreślał trener łomżan Jerzy Engel jr. - To ona w trudnych momentach podrywa zawodników do walki i sprawia, że na boisku chłopaki dają z siebie wszystko.
"Sponsorów przybywa, bo ŁKS wygrywa"
Sukcesy przekładają się na kondycję finansową klubu, gdyż zgłasza się coraz więcej firm, które chcą sponsorować pierwszy zespół.
- Cieszymy się, że nasi sponsorzy doceniają starania i sukcesy sportowe ambitnych piłkarzy - mówi z dumą Maciej Zajkowski z zarządu ŁKS. - Do klubu zgłasza się coraz więcej kolejnych firm, którym osiągnięcia ŁKS-u przysparzają reklamy.
"Boguski zagrywai mecze wygrywa"
21-letni Rafał Boguski stał się ulubieńcem kibiców, którzy nazywają utalentowanego napastnika "Dzikim" z racji waleczności przez lata gry w ŁKS. Być może niedzielny mecz z MG MZKS Kozienice będzie ostatnim, jaki w biało-czerwonych barwach rozegra piłkarz. Już wiosną zobaczymy łomżanina w składzie drużyny mistrza Polski Wisły Kraków!!!
- To jeszcze nic pewnego - mówi skromnie Boguski. - Ale jeżeli do tego dojdzie, to najbardziej żal mi będzie tej szczególnej atmosfery, która panuje na stadionie.
Popularność Rafała w Łomży jest tak wielka, że pizzeria i wytwórnia wód mineralnych zaproponowały mu, aby użyczył swego wizerunku do reklamy ich wyrobów.
- Coraz więcej producentów zgłasza się do naszych piłkarzy, chcąc wykorzystać ich podobizny - twierdzi Zajkowski. - To pokazuje, jak popularni są piłkarze naszego klubu.
"A kibice się złoszczą, na naszą władzę pomszczą"
Teraz oczy fanów zwrócone są na ratusz. Planowana od dawna modernizacja stadionu odwleka się, a "za pasem" runda wiosenna, która zadecyduje o pozycji zespołu w tabeli. Inwestycja kosztuje 21 mln zł, a samorząd nie ma nawet jeszcze zapisanych pieniędzy we własnym budżecie. Liczy natomiast na dofinansowanie z ministerstwa i zarządu województwa. Władze ŁKS-u weszły latem w ostry konflikt z prezydentami, właśnie w związku z finansowaniem inwestycji i klubu. Wiceprezydent Marcin Sroczyński demonstracyjnie zrezygnował z funkcji członka zarządu.
ŁKS chce, aby kibice stworzyli lobby naciskające na samorządowców.
- Chcielibyśmy, aby to sympatycy łomżyńskiego zespołu zmusili prezydentów i radnych do szybkiego podjęcia decyzji - twierdzi Zajkowski. - Do naszej akcji zapraszamy też inne kluby sportowe, aby pokazać, że stadion służy nie tylko piłkarzom, ale wszystkim, którzy uprawiają sport.

Spotkajmy się na stadionie!
W najbliższą niedzielę ŁKS gra z Kozienicami. To ostatni mecz tej rundy. Zarząd klubu zaprasza wszystkich kibiców, aby wzięli udział w akcji "Nowy stadion w biało-czerwonych barwach". Działacze sportowi będą wówczas zbierali podpisy pod petycją o przyspieszenie modernizacji stadionu. "Gazeta Współczesna", która wielokrotnie pisała o opóźnieniach w inwestycji, patronuje przedsięwzięciu. Do zobaczenia w niedzielę!