Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy obawiają się, że eternit szkodzi ich zdrowiu

Helena Wysocka [email protected]
Urząd Miasta w Suwałkach
Urząd Miasta w Suwałkach UM Suwałki
Spółdzielnia nie chce usunąć azbestu - narzekają mieszkańcy domu przy Utracie

- Tymczasem zagraża on naszemu zdrowiu - dodają rozmówcy. I zapowiadają, że w tej sprawie będą prosić o pomoc Donalda Tuska.

Obawiają się o swoje bezpieczeństwo

Suwalska Spółdzielnia Mieszkaniowa zarządza wieloma blokami, które posiadają jeszcze płyty azbestowe. Wbudowane są w rożnych miejscach. Generalnie stanowią osłony balkonowe, izolują nadproża, albo zamontowane są w zsypach na śmieci, lub w międzyokiennych filarkach.

Jednym z takich bloków jest ten, który znajduje się w centrum miasta, przy Utracie 4B. W tym przypadku szkodliwe dla zdrowia elementy znajdują się w nieczynnych od lat zsypach oraz filarkach.

W tym roku spółdzielnia remontuje w bloku balkony. Mieszkańcy chcą, by przy okazji robotnicy usunęli też płyty azbestowe.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że tam, gdzie eternit jest zabudowany, nic strasznego nie dzieje się - argumentują Czytelnicy. - Ale na naszych ścianach pełno jest rys oraz mniejszych i większych pęknięć. Eternit jest widoczny, a w takiej sytuacji jesteśmy narażeni na jego szkodliwe oddziaływanie.

Lokatorzy wystąpili z wnioskiem do spółdzielni, ale ta odmówiła przeprowadzenia inwestycji. Teraz suwalczanie przygotowują petycję do premiera w nadziei, że przekaże sprawę właściwej instytucji, która podejmie interwencję. Nie wykluczają też, że zawiadomią prokuraturę.

- Nie będziemy siedzieć i czekać, aż zarząd spółdzielni zgromadzi pieniądze na inwestycję - zapowiadają nasi rozmówcy. - Tym bardziej, że urząd miasta finansuje koszt demontażu płyt oraz ich utylizacji. Wystarczy tylko złożyć odpowiedni wniosek w wydziale gospodarki komunalnej. A taki, do tej pory, nie wpłynął.

Prezes: Trzeba czekać

Krzysztof Mażul, prezes Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej informuje, że demontaż azbestowych elementów jest w inwestycyjnych planach. Tyle tylko, że nie teraz. Problem polega bowiem na braku pieniędzy. Prezes szacuje, że koszt demontażu płyt jest niewielki, bo wyniesie zaledwie ok. 4 tysięcy złotych. Natomiast większym problemem jest uzupełnienie rozkutych ścian. W tym przypadku można mówić o wydatku rzędu 100 tysięcy złotych. Kwota ta dwukrotnie przewyższa środki zgromadzone w ramach funduszu remontowego przez lokatorów domu. Tymczasem zasadą jest, że wartość prowadzonych inwestycji nie przekracza puli środków wpłaconych przez mieszkańców.

K. Mażul uspokaja lokatorów, że płyty nie są szkodliwe. Zostały bowiem zabezpieczone przed pyleniem warstwą tynku. Był on wykonany metodą określoną w obowiązujących przepisach.

Władze spółdzielni zapowiadają, że zarządzane przez nich budynki będą w najbliższych latach podległy termo-modernizacji. Także ten blok, na Utracie 4B. Zarządca zamierza pozyskać na ten cel fundusze unijne. Z szacunków wynika, że koszt docieplenia całego domu, to wydatek kilku milionów złotych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna