Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie zablokowali drogę na Osiedlu Leśnym: Tiry ze śmieciami tędy nie przejadą

Magdalena Hirsztritt [email protected]
Mieszkańcy stali tu wczoraj od godz. 6 rano. Zablokowali przejazd jednego tira z odpadami. Zapowiadają, że nie odpuszczą i będą protestować choćby do lata.
Mieszkańcy stali tu wczoraj od godz. 6 rano. Zablokowali przejazd jednego tira z odpadami. Zapowiadają, że nie odpuszczą i będą protestować choćby do lata. M. Hirsztritt
Będziemy tu stać aż do skutku. Nikt nie może nam pomóc, musimy pomóc sobie sami - mówią zdesperowani mieszkańcy.

Stoimy tu od 6 rano. Ok. 7 przyjechał jeden tir ze śmieciami, nie wpuściliśmy go. Wiemy, że dwa tiry stały przy kościele pod Prostkami. Pewnie kierowcy się porozumieli i te dwa już tu nie dojechały. Byli też policjanci, ale nie interweniowali. Mamy pozwolenie na protest. Nie odpuścimy, żadne śmieci tu nie wjadą - mówią mieszkańcy Osiedla Leśnego pod Prostkami.

Sterty śmieci przy lesie

Ok. godz. 14 na drodze przy blokach stało wczoraj dziesięć osób. - Przejdźmy się, trzeba to zobaczyć i poczuć z bliska - mówią ludzie.

Ok. 200 metrów od bloków na Osiedlu Leśnym czuć już lekki smrodek. Teren nie jest ogrodzony. Sterty poprasowanych śmieci składowane są tuż przy młodym lesie. To tutaj, na dzierżawionym terenie działalność związaną z gromadzeniem i przetwarzaniem odpadów prowadzi warszawska spółka ERA-EKO. Jak pisaliśmy wczoraj, pozytywną decyzję w tej sprawie wydał w październiku ubiegłego roku starosta ełcki. Będzie obowiązywało przez 10 lat.

- Dlaczego nikt nie pytał o zgodę ani nas, ani bezpośredniego sąsiada, czyli właściciela tartaku - pytają ludzie.

Zgodnie z wydaną decyzją teren powinien być zabezpieczony, aby żadne odcieki ze śmieci nie przedostały się do gleby oraz ogrodzony. Segregacja powinna odbywać się w w namiocie.
- Przedstawiciele tej firmy twierdzą, że to w ogóle nie są odpady. Mówią, że to jakieś próbki albo kody. Mydlą nam oczy i uważają za głupich. Są tu normalne odpady komunalne, a nawet resztki zwierząt - mówi Marek Kosek.

- Wydzierżawili sobie grunt, myśleli że na zadupiu i nikt się tym nie zainteresuje. Nie zainwestowali w przygotowanie terenu ani złotówki - dodaje Michał Kujawa.

Nikomu nie wierzą

Na składowisku pod Prostkami leży już kilkaset ton odpadów. Mieszkańcy nie wierzą przedstawicielom firmy. Jeden z nich obiecał, że od poniedziałku śmieci już nie wjadą na ten teren, tylko będą wywożone. Tak się nie stało. Ludzie doceniają zainteresowanie władz powiatu i gminy Prostki tą sprawą, ale uważają, że mogą liczyć tylko na siebie.

- Procedury trwają długo, a śmieci będzie przybywać - mówią ludzie. I dodają: Co będzie, jak ziemia rozmarznie i przygrzeje słońce? Smród będzie nie do zniesienia - przewidują.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna