Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysa Górka -grodzisko zwane Koziszczem

BAK
Zapewne nie ma bielszczanina, który nie wiedziałby, gdzie znajduje się Łysa Górka. Pomijając najmłodszych, którzy za kilka czy kilkanaście lat będą poznawać tajniki lokalnej historii. Starsi mogli poznać jej historię podczas prezentacji znaczka turystycznego poświęconego temu pradawnemu miejscu.

Łysa Górka, Góra Zamkowa, dla wtajemniczonych Koziszcze. Tak określa się grodzisko, które znajduje się w Parku Króla Aleksandra Jagiellończyka i rzuca się w oczy każdemu, kto pokonuje trasę od ulicy Poniatowskiego w kierunku dworca autobusowego i kolejowego.

Łysa Górka to typowe grodzisko. Co to oznacza? To, że onegdaj znajdował się na nim gród, czyli miejsce, gdzie mieszkańcy szukali schronienia przed napastnikami.

- To grodzisko nie musiało być olbrzymie, bo nie służyło do tego, aby mieszkali tam ludzie - mówił podczas prezentacji znaczka turystycznego z wizerunkiem Góry Zamkowej Zbigniew Romaniuk, historyk z Brańska. - Ono było do tego, żeby można było się schronić, żeby daniny było gdzie przetrzymywać, żeby tych danin nikt nie ukradł. Do zamieszkania służyły podgrodzia, które znajdowały się u podnóży grodzisk.

Historia grodziska związana jest z najdawniejszą historią Bielska.

O samym zamku informacje są skromne. Ale nie ma co się dziwić. Skąd mamy wiedzieć wiele o Łysej Górce czy Zamkowej Górze, skoro nie zostały przeprowadzone na niej gruntowne badania archeologiczne.

Archeolodzy zajmowali Górą Zamkową tylko raz i były to bardzo powierzchowne badania sondażowe. Informacji dostarczają analogie do innych grodzisk i nikłe wzmianki historyczne odnoszące się do okresu, w którym to grodzisko funkcjonowało. A podobne grodziska mamy w najbliższym sąsiedztwie. To grodzisko w Brańsku, w Mołoczkach, w Paszkowszczyźnie, dalej w Surażu i Brańsku i jeszcze dalej w Mielniku i Drohiczynie.

Jak Słowianie budowali swoje grodziska? Dokładnie opisuje to arabski kupiec Ibrahim ibn Jakub, a wzmianka o technologii budowy słowiańskich grodów pochodzi z około 966 roku.

„Słowianie budują w ten sposób znaczą część swoich grodów - czytamy w przetłumaczonych wspomnieniach arabskiego kupca. - Udają się na łąki obfitujące w wodę i zarośla, po czym kreślą tam linię kolistą lub czworoboczną, w miarę tego, jaki chcą mieć kształt grodu i obszar jego powierzchni. Kopią dookoła rów, czyli fosę i piętrzą wykopaną ziemię, umocniwszy ją deskami i drzewem na podobieństwo szańców, aż taki mur osiągnie wymiar jakiego pragną. I odmierzają bramę, z której strony pragną ją mieć, a chodzi się do niej po moście z drzewa”.

Czy w taki sam sposób powstało grodzisko w Bielsku Podlaskim? Prawdopodobnie tak. Ponad 90 proc. grodów wzniesiono właśnie w ten sposób.

Prof. Wiesław Szymański, który właśnie w 1971 roku przeprowadził tu wspomniane badania archeologiczne, stwierdził, iż „gród wzniesiono pośród bagien na łacie zalewowej, na której usypano wzniesienie o wysokości 2,5 metra. Ziemię na nasyp pozyskano z najbliższego sąsiedztwa. Gród użytkowany był krótko, ale intensywnie. Prawdopodobną przyczyną zniszczenia był pożar”.

Szymański datował powstanie grodziska w Bielsku na okres nie wcześniejszy niż XII wiek. Badania Szymańskiego przeczą opinii, iż zamek na grodzisku istniał za panowania króla Zygmunta Augusta (XVI wiek). Według niej w zamku tym miał odbywać się Sejm Wielki, na którym po raz pierwszy pojawiły się głosy o potrzebie zawarcia unii, którą ostatecznie podpisano w Lublinie. Obrady w bielsku nie były kontynuowane, bo zamek spłonął.

Opis taki przedstawił Józef Jaroszewicz, który badał bielskie grodzisko w latach 40-tych XIX wieku. Ale jego badania opierały się jedynie na dokumentacji historycznej.

„Jest to wzniesienie ze wszystkich stron spadziste i łączące się z podzamczem za pośrednictwem grobli, po której wjeżdżano do znajdującego się na tym pagórku zamku. Zbocza tego pagórka dawniej były okolone wałem ziemnym z przerwą dla wjazdu naprzeciwko grobli. We wnętrzu wału znajdował się ogromny plac”- pisał w podsumowaniu badań Józef Jaroszewicz.

Na podstawie informacji zawartych w Latopisie Halicko-Wołyńskim Józef Jaroszewicz przypuszczał, że po śmierci kniazia Włodzimierza Wasylkowicza, który zmarł w 1288 roku, w grodzie stacjonowała załoga księcia ruskiego Mścisława Daniłowicza Włodzimierskiego. Przypuszczał także, że gród funkcjonował do 1564 roku, co według współczesnych badaczy historii jest nieporozumieniem.

- Według Jaroszewicza na grodzisku stał zamek z cerkwią pod wezwaniem Przeczystej Bogarodzicy. Ale tak nie było - dodaje historyk Zbigniew Romaniuk. - Na tak małym terenie trudne jest pogodzenie funkcji obronnych z kultowymi. Obiekt jest za mały. W grodzie chroniono się w momencie zagrożenia. Ale nie jest wykluczone, że zamek i cerkiew znajdowały się na terenie podgrodzia.

Przeprowadzone kilka lat po pracach Szymańskiego badania w pobliżu Góry Zamkowej dostarczyły nowych materiałów. Odkryto pozostałości osady z przełomu X-XI wieku. Odnaleziono fragment amfory, czyli naczynia do przechowywania wina lub oliwy, z napisem cyrylicznym. Wydobyto wiele innych artefaktów, również metalowych. Wykopano również pale, na których budowano most. Datowane są one na koniec XV lub początek XVI wieku.

Owe podsumowania i opisy Góry Zamkowej są dla współczesnych niebywale ważne. Obecnie Góra zamkowa nie przypomina tej sprzed wieków. Została nieco splantowana i zmieniło się też jej otoczenie.

Brak jest jakichkolwiek wzmianek historycznych, które potwierdzałyby wykorzystywanie grodziska od XIV do XVIII wieku. Ponownie obiektem tym zainteresowano się w XIX wieku, kiedy Bielsk Podlaski znalazł się w granicach zaboru pruskiego. Prusacy zbudowali na nim magazyn prochu z odgromieniem. Z czasem magazyn ten przekształcono na skład broni. Kolejna informacja o Górze Zamkowej pochodzi już z czasów zaboru rosyjskiego. W 1831 roku ustawiono tu krzyż. Miał on upamiętniać ofiary epidemii cholery, którą do bielska „ściągnęli” rosyjscy żołnierze tłumiący Powstanie Listopadowe. Z kolei w 1864 roku na wniosek carskiego pułkownika Ignacego Borejszy postawiono tu kaplicę pw. Ścięcia Głowy Jana Chrzciciela upamiętniającą żołnierzy carskich poległych podczas tłumienia Powstania Styczniowego i dwóch urzędników carskich, którzy utonęli, albo zostali utopieni, w Narwi podczas powstańczej zawieruchy.

Owa kaplica i krzyż widoczne są jeszcze na zdjęciu z 1920 roku, przedstawiającym historyczne grodzisko. Jest to najstarsze zdjęcie przedstawiające to miejsce.

Obecny wygląd Góra Zamkowa i jej otoczenie przybrały w 1942 roku, kiedy pracami nad zagospodarowaniem terenu zajęli się Niemcy. Oczywiście zburzyli oni kapliczkę, która górowała nad Górą Zamkową. To właśnie „za Niemca” zrobiono alejki, przekopano kanały, wykopano staw. 7 października 1964 roku teren ten wpisano do rejestru zabytków archeologicznych i stanowi on jeden z najważniejszych zabytków Bielska.

Ale teraz pełni on zupełnie inne funkcje...

- Ostatnio przechodząc obok Góry Zamkowej, widziałem tam rowerzystów i jakichś mężczyzn, którzy spożywali na niej jakieś soczki - zauważa Zbigniew Romaniuk. - Pewnie musiały być smaczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna