Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magistrat pamiętał o rocznicy, ale już nie o grobie bohatera. Wstyd!

Andrzej Zdanowicz [email protected]
2013, Iwona Górska NID OTB
Przepadł krzyż, bo urzędnicy zawiedli.

Niedawno w Siemiatyczach obchodzono 150. rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Magistrat zorganizował oficjalne uroczystości, które patronatem objął nawet prezydent RP. W tym samym czasie miasto dopuściło do zawalenia się ok. 5-metrowego krzyża, który w 1863 roku ustawiono na mogile jednego z lokalnych dowódców powstania.

Urzędnicy nawet nie zauważyli, że krzyża już nie ma. O tym fakcie dowiedzieli się dopiero od nas w piątek.
Chodzi o krzyż, który stał na wysokiej skarpie przy ul. Górnej 9 w Siemiatyczach. Krzyż ten przetrwał sto pięćdziesiąt lat. Na jego ustawienie zgodził się nawet car, nie tknięto go podczas zaborów, wojen. Z upływem czasu zatarły się napisy na okazałym cokole, ale krzyż ciągle górował nad okolicą. Paradoksalnie zniknął zaraz po uroczystych obchodach okrągłej rocznicy wydarzeń, które upamiętniał. Obecnie nie ma nawet śladu po gruzach.

- To ogromna strata - mówi Iwona Górska z białostockiego oddziału Narodowego Instytutu Dziedzictwa. - Jeszcze rok temu z okazji 150-lecia wybuchu powstania opisaliśmy ten obiekt i wraz ze zdjęciem zamieściliśmy w specjalnym katalogu poświęconym miejscom pamięci powstania styczniowego w województwie podlaskim. Już wówczas był on w opłakanym stanie. Skarpa, na której stał, od dłuższego czasu była podkopywana. Mieliśmy nadzieję, że podobnie jak inne obiekty w regionie, zostanie odnowiony.

Ale siemiatyccy urzędnicy o krzyżu przypomnieli sobie dopiero po rozmowie z nami.
- Postaramy się jak najszybciej ustalić co się z nim stało - mówi Henryk Tomasz Czmut, zastępca burmistrza. - Krzyż stał na prywatnej działce. Mieliśmy plany, by go przenieść w bardziej eksponowane miejsce. Na planach się skończyło.

- Ten krzyż już dawno się zawalił - mówi pani Agnieszka, mieszkająca na posesji, na której obiekt stał. - Dobrze, że nie spadł on komuś na głowę. Byłam wtedy za granicą, więc nawet nie wiem, kto i gdzie wywiózł gruz.

Nasza rozmówczyni przyznała, że miasto pomnikiem zupełnie się nie interesowało.
- Faktycznie kiedyś planowano przenieść go na pobliskie rondo, ale od lat nikt z tym nic nie robił - mówi właścicielka posesji. - Niedawno sami zabezpieczaliśmy skarpę, by się nie obsypywała. Zresztą ponad 10 lat temu konserwator zabytków twierdził, że to żaden zabytek.
Dowiedzieliśmy się, że w 2007 roku została założona karta ewidencyjna tego obiektu, ale niewiele się z tym wiąże.
- Faktycznie nie podlegał on żadnej prawnej ochronie - przyznaje Iwona Górska.

Konserwator zabytków nawet teraz zbytnio nie zainteresował się 150-letnim krzyżem. W piątek zadzwoniliśmy do Zofii Cybulko, zastępcy wojewódzkiego konserwatora zabytków i poinformowaliśmy o zniknięciu krzyża. Ta bez większego zainteresowania poprosiła o wysłanie maila... bo jest zajęta. Nie znalazła też czasu, by odpisać.

- Nawet nie zauważyłem, że tego krzyża już nie ma - mówi pan Waldemar, który niemal codziennie spaceruje po ul. Górnej. - To wielka szkoda. Przecież to część historii nie tylko naszego miasta, ale regionu i kraju.
Pod krzyżem ciągle mogą spoczywać szczątki powstańca.
Do tematu wrócimy.

Bitwa siemiatycka

To właśnie w Siemiatyczach odbyła się jedna z najważniejszych bitew powstania styczniowego. Podczas tych walk zginął jeden z lokalnych przywódców tego zrywu. Został on pochowany na wzniesieniu między ul. Górną a Słowiczyńską. Po upadku powstania rodzina żołnierza wyjednała u cara Rosji Aleksandra II zgodę na postawienie krzyża nad jego mogiłą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna