Braki w kasie
Braki w kasie
Gdyby łomżyński szpital zdecydował się podpisać kontrakt z formie zaproponowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia, to w stosunku do ubiegłego roku straciłby około 7 mln zł. Mniej więcej tyle pieniędzy placówka wydaje przez miesiąc swojego funkcjonowania. Dodając wartość wykonanych w tym roku nadlimitów (około 6 mln zł), szpital powinien przez dwa miesiące 2010 r. nie przyjąć nawet jednego pacjenta.
Samorządowcy zgodzili się z dyrektorami, że przyjęcie warunków proponowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia grozi zapaścią finansową szpitali. Szpitale na podpisanie kontraktu, który pozwoli im na normalne leczenie i funkcjonowanie w przyszłym roku, mają czas do końca grudnia. Jak na razie żadna placówka w województwie nie zdecydowała się na przyjęcie propozycji NFZ.
- Negocjacje z funduszem są bardzo trudne, urzędnicy są nieustępliwi - wielokrotnie podkreślał Marian Jaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży.
Samorządowcy są za
Nieoczekiwanie, 15 grudnia, wszystkie szpitale w regionie dostały wsparcie ze strony zarządu województwa. W stanowisku, podpisanym przez marszałka Jarosława Dworzańskiego i wicemarszałka Bogusława Dębskiego oraz dyrektorów szpitali i zakładów opieki zdrowotnej, czytamy m.in., że zarząd wyraża zdecydowany sprzeciw wobec niskich kontraktów zaproponowanych przez podlaski oddział NFZ.
Zdaniem władz województwa, już w tym roku pieniędzy na służbę zdrowia było zdecydowanie za mało.
- Nareszcie nie jesteśmy w tej walce sami! - nie kryje radości Jaszewski. - Do tej pory resort zdrowia jedynie obiecywał więcej pieniędzy, a i tak na ścianę wschodnią przeznaczał ich najmniej. Obietnic mamy już dosyć, czas na czyny i radykalne środki zmuszające fundusz do zauważenia problemów szpitali.
Albo umowa, albo prawnik
Stanowisko sprzeciwiające się działaniom funduszu ma trafić m.in. do premiera, ministra zdrowia, wojewody podlaskiego i dyrektora podlaskiego oddziału NFZ. Podpisani pod nim dyrektorzy twierdzą, że dopóki fundusz nie znajdzie więcej pieniędzy na kontrakty i nie zapewni równego podziału środków, tak, by były nie niższe niż np. na Mazowszu, nie podpiszą nowych kontraktów.
- Na starych będziemy mogli pracować jeszcze do końca lutego. Potem NFZ musi rozpisać nowe konkursy. Jeśli tych szpitale także by nie podpisały, będziemy pracować w systemie bezumowowym. Oznacza to, że pieniądze od NFZ, w imieniu pacjentów, będzie odzyskiwał prawnik - wyjaśnia Marian Jaszewski.
Konkretne ustalenia powinny zapaść do końca miesiąca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?