Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandat? Wszystko zależy od strażnika miejskiego

Ewelina Suchodolska
– Praca w straży miejskiej jest specyficzna. Musimy wypełniać nasze obowiązki niezależnie od tego, czy są one przyjemne, czy nie. Ale nie działamy na szkodę mieszkańców. Jest wprost przeciwnie. My działamy na rzecz mieszkańców – mówi Artur Grodzik.
– Praca w straży miejskiej jest specyficzna. Musimy wypełniać nasze obowiązki niezależnie od tego, czy są one przyjemne, czy nie. Ale nie działamy na szkodę mieszkańców. Jest wprost przeciwnie. My działamy na rzecz mieszkańców – mówi Artur Grodzik. Fot. E.S
Straż Miejska jest po to, by dbać o porządek w mieście - mówi Artur Grodzik.

Z pełniącym obowiązki komendanta straży Arturem Grodzikiem, o krytykowanej przez grajewian działalności miejskich funkcjonariuszy, rozmawia Ewelina Suchodolska.

W związku z wieloma sygnałami napływającymi od mieszkańców wynika, że strażnik miejski na służbie nie jest człowiekiem. Zgadza się pan z tym stwierdzeniem?
- Strażnik miejski wykonuje swoją pracę opierając się o szereg różnych przepisów, tj. kodeks wykroczeń, uchwałę rady miasta i ustawę porządkową. Każdy z nas będąc na służbie stara się jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki. Straż Miejska jest po to, by dbać o porządek w mieście, kontrolować posesje. Dlatego robimy to każdego dnia. Po prostu wykonujemy swoje obowiązki.

Nie ma okoliczności łagodzących w karaniu mieszkańców mandatami karnymi?
- Wszystko zależy od funkcjonariusza. To on ocenia, czy ukarać mieszkańca lub w jakim zakresie zastosować karę. Oczywiście o decyzji może zadecydować np. sytuacja materialna człowieka. Bierzemy to pod uwagę.

Kiedy strażnik może pouczyć delikwenta, a kiedy ukarać go za popełnione wykroczenie grzywną?
- Za każde wykroczenie można zarówno pouczyć mieszkańca, jak i ukarać go grzywną. Wpływ na to może mieć, np. zachowanie winnego. Jeśli jest niekulturalny, wulgarny, agresywny, może zostać ukarany mandatem karnym.

Jak często grajewianie odmawiają przyjęcia mandatów i decydują się na sprawę w sądzie grodzkim?
- Jeśli chodzi o to, zazwyczaj sytuacja wygląda następująco. Delikwent, który dowiaduje się od funkcjonariusza, że zostaje ukarany grzywną, a nie upomnieniem, denerwuje się i w pierwszej chwili odmawia przyjęcia mandatu, argumentując swoją decyzję niesprawiedliwym traktowaniem. Jednak gdy ochłonie z emocji, najczęściej decyduje się na przyjęcie mandatu. Większość ludzi nie ma czasu na chodzenie na rozprawy sądowe i co więcej, przeraża ich nawet myśl o tym. Dlatego mandaty są z reguły przyjmowane. Najgorsze jednak jest to, że na tym samym wykroczeniu bardzo często "przyłapujemy" tego samego mieszkańca.

Jakich wykroczeń najczęściej dopuszczają się grajewianie?
- W tym roku funkcjonariusze straży miejskiej wystawili łącznie 146 mandatów karnych za szereg różnych wykroczeń na łączną kwotę 14 670 zł. Najczęstszym wykroczeniem jest parkowanie w zakazanym miejscu. Z tego tytułu wystawiono aż 54 mandaty i wystosowano 84 pouczenia. Stosunkowo rzadko grajewianie łamią prawo z tytułu zakłócania ciszy nocnej. Ale warto przypomnieć, że za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych wystawiliśmy już 35 mandatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna