W lutym marszałek zawarł porozumienie z ministrem infrastruktury w sprawie restrukturyzacji Przewozów Regionalnych, ale do dziś nie podpisał umowy o długoterminowym świadczeniu usług przewozu i tzw. umowy wspólników negocjowanej z Agencją Rozwoju Przemysłu. Na obie będzie się musiał jeszcze zgodzić sejmik.
- Umowy zostały już przedyskutowane i wynegocjowane. Czekają na zatwierdzenie, które zapewne nastąpi po otrzymaniu informacji ze strony rządowej, co do wsparcia samorządów w procesie restrukturyzacji, a w szczególności dofinansowania w zakresie napraw i remontu taboru - mówi Urszula Arter, rzeczniczka marszałka.
Pod koniec maja marszałek województwa wysłał pismo do minister infrastruktury. Zaniepokoiły go doniesienia o możliwości likwidacji przez resort tzw. funduszu kolejowego.
- Zaprzestanie współfinansowania Przewozów Regionalnych z budżetu państwa i funduszu kolejowego byłoby dla samorządu wielkim obciążeniem. Zarząd Województwa Podlaskiego i jego przedstawiciele od wielu miesięcy biorą udział w spotkaniach dotyczących przyszłości spółki. Jej restrukturyzację uważają za jedną z najistotniejszych dla przyszłości województwa - podkreśla Arter.
Jerzy Grodzki, szef kolejowej sekcji NSZZ "Solidarność", mówi, że marszałek i minister urządzają przepychanki, a zagrożone jest istnienie całej spółki.
- Nie potrafią się porozumieć, a przecież są z jednej opcji rządzącej tym krajem. Dlatego nasz protest będzie wymierzony w równej mierze przeciw ministerstwu, jak i władzom województwa - twierdzi związkowiec.
Wszystko wskazuje na to, że strajk rozpocznie się o północy 29 czerwca. Staną wszystkie pociągi Przewozów Regionalnych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?