Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałku, podpisuj szybciej, bo ludzie tracą pieniądze!

(mk)
Jarosław Dworzański zapewnia, że nie przetrzymuje żadnych dokumentów
Jarosław Dworzański zapewnia, że nie przetrzymuje żadnych dokumentów B. Maleszewska
Radni sejmiku województwa skierowali niecodzienną prośbę.

Pieniądze dla firm

Pieniądze dla firm

Podczas wczorajszej konferencji marszałek Dworzański poinformował, że podlascy przedsiębiorcy coraz chętniej korzystają z dofinansowania w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Najwięcej środków trafia do firm z Białegostoku i powiatu białostockiego. Marszałek zapowiedział, że dotacje z działania 1.4 dostępne będą też dla dużych firm, a kwota dofinansowania będzie wyższa niż 500 tys. zł.

Komisja edukacji, kultury, turystyki i sportu sejmiku województwa podlaskiego zwróciła się do marszałka Jarosława Dworzańskiego, by... szybciej podpisywał dokumenty. Przynajmniej dwa stowarzyszenia, które miały otrzymać dofinansowanie imprez z kasy urzędu marszałkowskiego, pieniędzy nie dostały, ponieważ zabrakło podpisu w określonym czasie.

- Ta cała sprawa to bardziej kwestia odpowiedniej logistyki, a nie rzeczywistego problemu - odpowiada marszałek Jarosław Dworzański. I zapewnia: - Wszystkie podpisane dokumenty opuszczają mój gabinet w ciągu 24 godzin.

Jednak wszyscy radni z komisji edukacji, kultury, turystyki i sportu, z którymi rozmawialiśmy (członkiem tej komisji jest również... marszałek, który jednak na posiedzeniu w sprawie podpisów nie był), uważają, że problem jest.

- Dostaliśmy parę sygnałów, że różnego rodzaju stowarzyszenia, których wnioski o dofinansowanie imprez zostały wcześniej rozpatrzone, nie otrzymały pieniędzy z powodu braku podpisu marszałka - przyznaje radny Jacek Cylwik. - Potem pan marszałek dzwonił i zapewniał, że on dopełnia wszelkich formalności, ale ja nawet niedawno widziałem te wszystkie leżące na biurku papiery, których nie ma kto podpisać.

- Do mnie też coraz częściej docierają sygnały, że bardzo długo trzeba czekać na podpis - mówi Dariusz Piontkowski, radny PiS i szef komisji. Do niego z kolei dzwonił Jacek Piorunek, członek zarządu województwa, z zapewnieniami, że taka sytuacja już się nie powtórzy.

- Myślę, że to datowniki paraliżują tę sprawę - mówi radny Jan Syczewski, związany z Białoruskim Towarzystwem Społeczno-Kulturalnym. - Bywa, że dokumenty tydzień i dłużej idą do podpisu, a w tym czasie mija termin rozpoczęcia imprezy, co automatycznie "utrąca" te pieniądze.

To właśnie dwa stowarzyszenia związane z BTSK nie otrzymały obiecanych wcześniej pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna