Miasto bez dyrygenta

Termin wysyłania zgłoszeń minął 15 listopada. W tej chwili centrala WOŚP jest nimi zasypana, ale szanse na to, że znajduje się tam zgłoszenie wolontariuszy Jurka Owsiaka z Łomży i Wysokiego Mazowieckiego są minimalne. Okazuje się, że w Łomży zabrakło chętnego do organizowania imprezy. Paweł Wądołowski i Patryk Być, którzy zajmowali się tym w ubiegłym roku teraz będą pracować w centrali WOŚP w Warszawie. Pierwszy w biurze prasowym fundacji podczas planowanego na 8 stycznia Finału WOŚP, drugi jest jednym z liderów Patrolu Pokojowego.
Brak Łomży i Wysokiego Mazowieckiego na liście sztabów to strata nie tylko dla Orkiestry i dzieci, na które przeznaczana jest pomoc fundacji, ale też dla mieszkańców miast.
- Zawsze były superkoncerty, rok temu na Starym Rynku w Łomży wystąpiła Mandaryna - wspomina jedna z wolontariuszek z Łomży. - Wielka szkoda, że w tym roku nie będziemy zbierać pieniędzy.
Średnio w każdym Finale WOŚP w regionie uczestniczyło ok. 350 wolontariuszy, głównie gimnazjalistów i uczniów szkół średnich. Co roku zbierali 60-80 tys. zł.
- Raz pamiętam udało nam się zebrać rekordowo 100 tys. zł - wspomina Paweł Wądołowski.
Wiele wskazuje na to, że 8 stycznia w Łomży będzie cicho. Inaczej niż w pozostałych miastach regionu, gdzie XIV Finał WOŚP odbędzie się. W Kolnie organizuje go Krzysztof Burak z Komendy Hufca ZHP, w Grajewie Renata Dudaryk, z Miejskiego Domu Kultury, a w Zambrowie nauczyciel z Gimnazjum nr 1 Andrzej Trochimowicz.
- Trochę za wcześnie mówić o szczegółach, ale na pewno będą aukcje i koncerty - zapewnia Renata Dudaryk.
Wielki Finał planują już sztaby w Kolnie i Zambrowie.
- Duże imprezy się u nas nie sprawdziły, jak np. koncert Nocnej Zmiany Bluesa - ocenia Andrzej Trochimowicz. - Dlatego stawiamy na imprezy szkolne. Także poza Zambrowem. Od lat np. współpracujemy ze szkołą w Rutkach.
Po raz 14. Orkiestra zagra "Dla ratowania życia dzieci poszkodowanych w wypadkach, w tym na naukę udzielania pierwszej pomocy".