Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy chcą odszkodowań

Urszula Bisz [email protected]
Białystok. Nowy fragment ul. Częstochowskiej ma być przejezdny jeszcze w tym roku. Niestety, mimo że prace trwają od dawna, mieszkańcy pobliskich domów nie dostali odszkodowań. Nawet jeszcze nie wiedzą, ile zaproponuje im magistrat.

Kłopot z odszkodowaniem

Kłopot z odszkodowaniem

Podobny problem z wypłatami odszkodowań miał też miejsce przy budowie innej ulicy - nowego fragmentu Trasy Kopernikowskiej. Tam chodziło jednak o ogródki działkowe. Działkowcy nie chcieli ich opuszczać, póki nie otrzymają jasnych informacji, jakiej wysokości i kiedy dostaną odszkodowania. Ich protest opóźnił inwestycje. Udało się jednak doprowadzić do porozumienia, a kierowcy już jeżdżą po nowej ulicy.

Specustawa w sprawie budowy dróg przewiduje, że w ciągu 30 dni od momentu uprawomocnienia się decyzji o lokalizacji drogi powinniśmy otrzymać informację o wysokości odszkodowania - powiedział nasz Czytelnik, który zadzwonił do redakcji Współczesnej. - Decyzja zapadła 20 maja, a my nadal nic nie wiemy. Jesteśmy odsyłani od pokoju do pokoju i zbywani.

Jak powiedział nam Czytelnik, który chce zachować anonimowość, sprawa dotyczy około 20 mieszkańców, przez których podwórka ma przebiegać nowy fragment ulicy Częstochowskiej.

Sprawdziliśmy. Faktycznie według specustawy powinni oni już dawno otrzymać informację o wysokości odszkodowania. Magistrat opóźnienia tłumaczy jednak sprzecznością przepisów.

- Ten zapis w specustawie nie bierze pod uwagę procedur związanych z zamówieniami publicznymi - tłumaczył nam Maciej Łapuć, dyrektor departamentu skarbu białostockiego magistratu. - Te zaś trwają nawet trzy do czterech miesięcy. A właśnie w ten sposób wyłaniany jest rzeczoznawca, który ma zrobić opisy, a następnie wycenić wysokość odszkodowań.

Jak powiedział nam dyrektor Łapuć, w przypadku tych mieszkańców rzeczoznawca zrobił już opisy strat, jakie ponieśli w związku z inwestycją. Teraz miasto musi ogłosić kolejny przetarg na kolejnego rzeczoznawcę, który przygotuje propozycje wysokości odszkodowań. Operaty mają powstać do końca roku.
Wówczas, jeśli któryś z mieszkańców zauważy błąd w wycenie, może odwołać się do urzędu. Jeśli zaś będzie chciał wyższego odszkodowania, musi iść do sądu. W najlepszym więc przypadku, pierwsze odszkodowania zostaną wypłacone pod koniec stycznia. Jest to jednak bardzo optymistyczna wizja.
Mieszkańcy nie są jednak optymistycznie nastawieni. Zastanawiają się nad zgłoszeniem się do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna