Klamka ostatecznie zapadła. Prof. Jan Szyszko, minister ochrony środowiska, podjął decyzję o zwiększeniu wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej.
Takiej decyzji można było spodziewać się wcześniej. O tym, że należy wyciąć drzewa, które zaatakował kornik drukarz, minister wspominał podczas ostatniej wizyty terenowej w Białowieży. Na podsumowaniu konferencji poświęconej zagadnieniom inwazji szkodliwego chrząszcza zapowiedział, iż dwie trzecie terenów podległych trzem puszczańskim nadleśnictwach zostanie poddane tzw. gospodarce leśnej. W praktyce oznacza to wycinkę i wywóz drzew zaatakowanych przez korniki. Jedna trzecia puszczy pozostanie nienaruszona. Ta decyzja spotkała się z aplauzem leśników, którzy twierdzą, iż jedynym sposobem uporania się z kornikiem jest właśnie wycinka i wywiezienie poza obręb puszczy chorych drzew. Przy tym zaznaczają, że ten sposób walka z owadem nie przyniesie żadnych korzyści materialnych.
- Metoda ta byłaby skuteczna, gdyby wdrożono ją na początku gradacji i objęto nią ponad 80 proc. populacji świerka - mówi dr Mirosław Stepaniuk, były dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego i podkreśla, że najlepszą metodą jest pozostawienie puszczy samej sobie. - Ona sama sobie poradzi sobie z kornikiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
