Karierę telewizyjną zaczęła za kulisami, pisząc teksty dla prezenterek Iwony Kubicz, Katarzyny Dowbor i Jolanty Fajkowskiej. Jak mówi, pierwsze pieniądze dostała po pół roku. Później została wydawcą w telewizyjnej Dwójce. Koordynowała zwiastuny, wejścia prezenterek.
- Prezenterki raczej mnie nie lubiły, nazywały Mała Piranią. Na zasadzie: "Przyszła młoda i się wymądrza" - mówi na łamach "Super Expressu". - I rzeczywiście, jeśli wywiad był zły, po prostu kazałam im go powtórzyć.
- W tej chwili nie pracuję w telewizji i nie zamierzam być na etacie już nigdy więcej - mówi. - Zresztą bez kontraktu w TVP byłam od 6 lat, więc tym bardziej zdziwiło mnie, że rzecznik telewizji zwalniał mnie z pracy za udział w reklamie - osobę bez etatu ani kontraktu - i to publicznie. Zrobiłam reklamę kawy, z której jestem bardzo zadowolona. Przy okazji mąż uświadomił mi, że prowadząc przez 15 lat w telewizji program kulturalny, nie zarobiłabym tyle, ile za ten jeden występ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?