Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mordercy najpierw zabili, później podpalili mieszkanie. Grozi im tylko do 10 lat

(ika)
- Widok był okropny - relacjonował akcje gaśniczą jeden ze strażaków. - Wszędzie był bałagan i mnóstwo krwi.

Kopniakiem wyważyli drzwi aby wejść do mieszkania. Dariusz S., siedział wówczas na kanapie. Patryk O. i Dawid K. chcieli z nim porozmawiać na temat telewizora wyniesionego z mieszkania. Wywiązała się kłótnia. Dwóch 19-latków zaczęło bić go pięściami, kopać, rzucać w niego różnymi przedmiotami jak kieliszki i kubki. Uderzali jego głową o szklany blat. W pewnym momencie Patryk wyjął nóż i kilkukrotne zranił nim swoją ofiarę. Gdy przestała się poruszać opuścili mieszkanie.

Tymczasem pobity mężczyzna wykrwawił się... na śmierć. Miał aż 30 ran ciętych głównie w okolicach głowy. Jak stwierdzili biegli lekarze zmarł w wyniku obrażeń wewnętrznych.

Po wszystkim napastnicy namówili innego kolegę, aby sprawdził, co się stało z Dariuszem S. Gdy okazało się, że w mieszkaniu znajdują się zwłoki 44-latka, postanowili oni zatrzeć wszelkie ślady i za pomocą benzyny podpalić całe mieszkanie. Oskarżony Piotr W. (19 l.) miał to zrobić za pieniądze.

Krew była wszędzie
Zdarzenie miało miejsce w kwietniu ub. roku. Makabrycznego odkrycia dokonali białostoccy strażacy wezwani przez mieszkańców wieżowca przy ul. Branickiego, w którym doszło do pobicia.

- Widok był okropny - relacjonował akcje gaśniczą jeden ze strażaków. - Wszędzie był bałagan i mnóstwo krwi. Na ścianach w pokoju i korytarzu, telefonie - relacjonował funkcjonariusz.

Jak się okazało rdzawe plamy krwi był również na zewnątrz, na klatce schodowej.

- To była taka melina pijacka - zeznawała w czwartek sąsiadka mężczyzny. - Często odbywały się tam libacje. Przychodziło mnóstwo osób, było głośno.
Mieszkanie kobiety trzeba było odremontować. W wyniku pożaru w całym budynku doszło do strat w wysokości prawie 21 tys. zł.

Do winy przyznają się tylko częściowo
Na ławie oskarżonych zasiadają łącznie 4 osoby. Patrykowi O. i Dawidowi K. za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi do 10 lat więzienia. Podobnie jak pozostałym dwóm oskarżonym. Oni jednak odpowiadać będą za pomoc sprawcom pobicia poprzez zacieranie śladów przestępstwa oraz za wywołanie pożaru w budynku mieszkalnym co groziło zdrowiu i życiu jego mieszkańców.

Oskarżeni tylko częściowo przyznają się do winy. Choć w dniu zdarzenia Patryk O. i Dawid K. znajdowali się pod wpływem alkoholu, biegli psychiatrzy uznali, że sprawcy w chwili popełnienia czynu mieli pełną świadomość swoich działań. Obaj przebywają w areszcie. Pozostali oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy.

Kolejna rozprawa za tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna