Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na lotnisko nas nie stać. Powstał inny pomysł

Tomasz Kubaszewski [email protected]
sxc.hu
Pas może być na wagę złota.

Pas startowy z prawdziwego zdarzenia mógłby w Suwałkach powstać znacznie szybciej niż lotnisko regionalne pod Białymstokiem. - To dla miasta byłaby wielka szansa na rozwój - mówi prezydent Czesław Renkiewicz.

Bo tym, co do Suwałk najbardziej zniechęca potencjalnych inwestorów są problemy komunikacyjne. Nic zaś nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższych kilku latach mogli doczekać się porządnej drogi do centrum kraju czy też szybkiej kolei. - Własny samolot nie jest dzisiaj w świecie biznesu czymś szczególnie wyjątkowym - mówi tymczasem prezydent. - Sądzę, że gdyby w Suwałkach było gdzie wylądować, nasze inwestycyjne szanse znacznie by wzrosły.

Na nic innego nas nie stać
Kompletne plany budowy lotniska Suwałki miały zanim w Białymstoku przystąpiono do pracy wstępnych. Ta dokumentacja jest wciąż w większości aktualna. - Nie stać nas na budowę takiego lotniska - przyznaje prezydent. - Bo to nie tylko gigantyczne pieniądze, których nie otrzymamy ani z budżetu państwa, ani z Unii, ale też potężne koszty utrzymania. Ze wcześniej sporządzanych biznesplanów wynika, że do takiego lotniska, przy bardzo optymistycznych założeniach, przestalibyśmy dopłacać po ośmiu latach.
Suwalskie władze chcą więc wybudować sam pas startowy o długości 1320 m. To pozwalałoby na lądowanie tutaj prywatnych samolotów. Można wprawdzie też lądować na istniejącej obecnie łące, ale bezpieczne to nie jest. Plan zakłada, że żadna dodatkowa infrastruktura związana z normalnym lotniskiem na razie budowana by nie była. Koszt takiej inwestycji, to około 20 mln zł.

- Mam nadzieję, że uda mi się przekonać Urząd Lotnictwa Cywilnego do tej budowy - dodaje prezydent. - Wkrótce wybieram się w tej sprawie do Warszawy.

Prywatni dołożą?
Skąd wziąć nawet te 20 mln zł? Suwalskie władze chcą tu wykorzystać tzw. partnerstwo publiczno-prywatne. Część pieniędzy mieliby wyłożyć sami biznesmeni. Szczególnie zainteresowane inwestycją są duże firmy działające w Suwalskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

Na ustalanie szczegółów przyjedzie czas, gdy prezydent wróci z warszawskich rozmów.
Pas startowy można by wybudować w dwa lata. Jeśli zaś te starania się nie powiodą, plany budowy lotniska w Suwałkach trzeba będzie odłożyć na wiele lat. Chyba że znajdzie się prywatny inwestor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna