Operę chce budować osiem firm. W tej chwili urzędnicy sprawdzają, czy ich oferty spełniają wszystkie wymogi.
- Potrwa to kilkanaście dni, dlatego przewidujemy, że przetarg rozstrzygniemy za mniej więcej dwa tygodnie - powiedział nam Lech Wasilewski, dyrektor Biura Inwestycji Urzędu Marszałkowskiego.
Wszystkich najbardziej interesowało, czy tym razem władzom województwa wystarczy pieniędzy na dokończenie budowy opery. Poprzedni przetarg trzeba było przecież unieważnić, ponieważ startujące w nim firmy zaproponowały zaporowe ceny, na które nie było nas stać.
Tym razem jednak będzie lepiej. Roboty wykończeniowe, na które urząd przewidział 63 mln zł, podlaski Unibep chce wykonać za 59,6 mln zł. Fasady i świetliki białostocki Rodex może zrobić za 11 mln zł - to też mniej (o dwa miliony zł) niż planowano - chociaż jednocześnie najdroższa oferta zakłada ich wykonanie za 16,3 mln zł.
Problemy pojawiają się jednak przy montażu sceny i elektroakustyce. Na ten cel urząd przeznaczył 64 mln zł, a najtańsze konsorcjum warszawsko-austriackie chce aż 70 mln zł.
Wszystkie prace mają zakończyć się do jesieni 2011 r. W tym czasie powstanie jeszcze 21 dwumetrowych rzeźb. Będą się one znajdowały na fryzie sali operowej - nie tylko po to, by ją ozdobić, ale też aby poprawić jej akustykę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
