Na tych drogach czyha śmierć

Piesi najbardziej muszą uważać na trasach Budzisko-Suwałki oraz Augustów-Ełk. Najbardziej szaleni kierowcy, przekraczający dozwoloną prędkość, pojawiają się między Budziskiem a Suwałkami. Z kolei na rowerzystów największe zagrożenia czyhają między Augustowem a Ełkiem.

Unijny EuroRap opublikował właśnie raport dotyczący bezpieczeństwa na polskich drogach. Został on oparty na policyjnych danych z lat 2009-2011. W skali kraju widać jedną wyraźną zależność - tam, gdzie buduje się drogi, spada liczba wypadków. Mieszkańców Suwalszczyzny to, niestety, nie dotyczy.
W tych miejscach trzeba mocno uważać

Policjanci zarówno z Suwałk, jak i z Augustowa są przekonani, że najniebezpieczniejsza jest krajowa droga nr 8 prowadząca od granicy z Litwą w kierunku Białegostoku. Tutaj dochodzi bowiem do największej liczby najtragiczniejszych zdarzeń. Jednak według EuroRap-u zagrożenie wypadkami jest tu "jedynie" duże. Natomiast na niespecjalnie ważnej drodze z Augustowa do Ełku - bardzo duże. Powód?
Liczba poważnych wypadków (śmiertelny oraz ze znacznymi uszkodzeniami ciała) jest zestawiana z panującym na danej trasie ruchem. W odniesieniu do liczby przejeżdżających pojazdów między Augustowem a Ełkiem dochodzi do stosunkowo wielu zdarzeń drogowych. Choć natężenie ruchu jest w przypadku obu dróg nieporównywalne.

Na każdej z tych tras zarówno życie pieszych, jak i rowerzystów wisi na włosku. Piesi muszą też bardzo uważać na drogach prowadzących z Ogrodnik do Augustowa i z Augustowa do Grajewa. W tym pierwszym przypadku stosunkowo często dochodzi również do wypadnięcia z trasy. Prawdopodobnie wskutek rozwijania zbyt dużych prędkości. Znajdujące się tutaj długie proste odcinki niektórzy kierowcy traktują niemal jak tor wyścigowy.

Ruch jest coraz większy

Poprzednie mapy ryzyka wypadków publikowane przez EuroRap od obecnej wyraźnie się różnią. Dotyczy to jednak nie Suwalszczyzny, lecz innych rejonów Polski. Tam, gdzie powstają nowe drogi, od razu spada zagrożenie. U nas natomiast, w stosunku do poprzednich lat - rośnie!

Andrzej Wienckiewicz, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego suwalskiej policji nie ma wątpliwości, że sytuacja nie ulegnie poprawie bez inwestycji w naszej części Polski.

- Ruch jest coraz większy i nic nie wskazuje na to, żeby ta tendencja miała się zatrzymać - zauważa. - To oczywiste, że gdybyśmy mogli jeździć szerokimi, dwupasmowymi szosami, to zdarzeń byłoby znacznie mniej. Tylko, nie wiadomo, czy i kiedy taka sytuacja będzie miała miejsce.

Zdaniem A. Wienckiewicza, doraźnie kwestię bezpieczeństwa poprawiłaby modernizacja tych punktów, gdzie najczęściej dochodzi do poważnych wypadków. Jeden z nich, to skrzyżowanie trasy Suwałki-Augustów z tymi, które prowadzą do Płociczna i Dubowa. Rozpędzone tiry najeżdżają tutaj na auta próbujące skręcać w lewo. I choć groźnych wypadków było w tym miejscu mnóstwo, skrzyżowanie wciąż nie jest modernizowane. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy się brakiem pieniędzy.

Najnowsza obietnica jest taka, że do przebudowy niebezpiecznego miejsca dojdzie w przyszłym roku. Kończąca się na wysokości Dubowa obwodnica Augustowa będzie musiała być połączona z drogą krajową nr 8 (do czasu wybudowania obwodnicy Suwałk). Cały ruch będzie się więc odbywał właśnie przez to skrzyżowanie.

Tylko Via Baltica!

Jedyną szansą na to, by na drogach Suwalszczyzny zrobiło się w końcu bezpieczniej jest wybudowanie trasy Via Baltica, która ma prowadzić od Budziska, przez Suwałki, Raczki, Ełk i Łomżę do Warszawy. Ale, jak informowaliśmy, polski rząd specjalnie się do tego nie pali. Obecnie nic nie wskazuje na to, aby dwupasmowa droga powstała przed 2020 rokiem.

Znalazła się ona wprawdzie wśród najważniejszych inwestycji unijnych, lecz, przynajmniej na razie, żadne konkretne decyzje w tej kwestii nie zapadły.

W najbliższych latach na Suwalszczyźnie nieco bezpieczniej będzie się jeździło jedynie do Augustowa, Sejn i Bakałarzewa. Bo te dwie ostatnie trasy zostaną zmodernizowane, pierwsza natomiast - wybudowana.