Radni Ełku "pozbyli się" wiejskich dzieci z miejskich przedszkoli. Dzięki temu zwolni się 60 miejsc. Ale to wciąż za mało. W ubiegłym roku do przedszkoli nie dostało się prawie 400 dzieci. Urzędnicy rozważają utworzenie grupy żłobkowej w "Ekoludkach". Nóż na gardle ma wójt gminy Ełk. Zapowiada otwarcie wiejskich placówek. Obiecuje, że miejsc dla maluchów nie zabraknie.
Zapłacą za wyżywienie albo wcale
Nowa Wieś Ełcka, Woszczele, Chełchy, Straduny, Mrozy i Rękusy - tu od 1 września mają powstać wiejskie przedszkola. Taką decyzję podjął właśnie Antoni Polkowski, wójt gminy Ełk. Wystarczy, że znajdzie się troje rodziców, którzy zechcą posłać swoje maluchy do gminnej placówki.
- Rodzice zapłacą jedynie za wyżywienie dzieci, od 80 do 140 zł miesięcznie za dziesięciogodzinną opiekę - informuje Antoni Polkowski. - W przypadku przedszkoli pięciogodzinnych nie będą płacić w ogóle. Miejsca wystarczy dla wszystkich chętnych.
Już teraz wiadomo, że nie wszyscy rodzice z gminy Ełk będą chcieli z takiej możliwości skorzystać.
- Nie chcę zabierać córki z przedszkola, do którego teraz chodzi, i mam nadzieję, że nie będę musiała - mówi Aneta Dźwilewska, mama małej Aleksandry. - Jeżeli zostanie wyrwana ze swojej grupy, gdzie ma już koleżanki i ulubione opiekunki, to będzie dla niej ogromny szok.
Telefony się urywają
- Codziennie odbieramy kilkanaście telefonów z pytaniem o miejsce - przyznaje Małgorzata Ignatowicz, wicedyrektor miejskiego przedszkola "Ekoludki". - W ubiegłym roku zgłoszeń mieliśmy znacznie więcej niż miejsc, szczególnie w grupach żłobkowych.
Wraz z uchwałą miejskich radnych zamykającą wiejskim dzieciom drogę do ełckich przedszkoli, pojawiło się dodatkowych 60 miejsc. W tamtym roku powstało 5 nowych oddziałów. To pomogło, ale nie załatwiło problemu. Telefony urywają się we wszystkich placówkach. - Rozważamy utworzenie dodatkowej grupy żłobkowej w "Ekoludkach" - przyznaje Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku. - Nie jest to takie proste, bo warunki powinny być prawie takie, jak w szpitalu.
Dla rodziców, których pociechy nie dostaną się do przedszkoli miejskich, pozostają placówki prywatne i tzw. alternatywne formy opieki. Na os. Konieczki działa przedszkole "Promyk". Maluchy możemy również zostawić w "Figloraju" czy w "Klubiku Malucha". - Zastanawiam się nad stworzeniem przedszkola od września - przyznaje Dariusz Jarosławski, właściciel "Figloraju". - Na razie rodzice po prostu zostawiają u nas maluchy, gdy muszą wyskoczyć np. na zakupy.
Nabór do przedszkoli rusza 15 marca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?