Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasycalnia Podkładów w Czeremsze. Mieszkańcy protestują przeciw nowej inwestycji

Krzysztof Jankowski [email protected]
Firma używa rakotwórczego kreozotu w procesie nasycania podkładów kolejowych od wielu lat i – jak twierdzi prezes firmy – nikt jeszcze z tego powodu nie zachorował
Firma używa rakotwórczego kreozotu w procesie nasycania podkładów kolejowych od wielu lat i – jak twierdzi prezes firmy – nikt jeszcze z tego powodu nie zachorował Krzysztof Jankowski
Nie chcą, by im zatruwano życie.

Nasycalnia Podkładów w Czeremsze planuje budowę nowej instalacji technicznej, na którą nie zgadza się grupa mieszkańców gminy. Rozpoczęli oni protest i założyli stowarzyszenie - Zielona Czeremcha. - Nie pozwolimy na zniszczenie ojcowizny - mówią.

Instalacja ma służyć zgazowywaniu (utylizacji) drewna pochodzącego ze starych podkładów kolejowych, które podczas produkcji nasyca się zawierającymi niebezpieczne substancje impregnatami. Protestujący twierdzą, że taki zakład zatruje przyrodę i utrudni im życie.
- Klasa robotnicza została kapitalistami i jest zaślepiona zyskiem. Liczy się tylko wyższa dywidenda, a my zostaliśmy potraktowani jak kresy: wsie z wymierającymi dziadkami, które za dekadę czy dwie przestaną istnieć - mówi Leon Sielach z Zielonej Czeremchy.
Protestujący boją się o swoje zdrowie.

- Najważniejsze, byśmy ze swoimi dziećmi nie lądowali na oddziałach onkologicznych - mówi Małgorzata Pietrusiewicz-Frańczak z Zielonej Czeremchy.
Podkreślają, że przy produkcji podkładów, które mają, być zgazowywane, używa się niebezpiecznych substancji, m.in. kreozotu służącego do impregnacji drewna. Kreozot to składnik smoły drzewnej uznawany za rakotwórczy.

- Nasycalnia zamiast unowocześniać swoją technologię, by być przyjaźniejszą środowisku, to chce nas jeszcze bardziej truć - mówi Jerzy Anuszkiewicz z Zielonej Czeremchy. - Firma chce poddawać tu utylizacji około stu tysięcy starych podkładów kolejowych rocznie (tj. ok. 10 tys. m. sześc.). Dziś na odpadach robi się dobry biznes, a na odpadach niebezpiecznych - superbiznes.
Firma z Czeremchy produkuje nowe drewniane podkłady kolejowe. Kierownictwo przyznaje, że kreozotu używa się w nasycalni od 75 lat.

- Nie było u nas zatruć czy wypadków przy pracy związanych z procesem technologicznym - zapewnia Ryszard Sokołowski, prezes Nasycalni Podkładów.
Właściciele torów mają jednak problem ze starymi podkładami, bo zgodnie z prawem jest to odpad niebezpieczny. Na ich odbiorze, rozdrobnieniu i zgazowaniu można więc zrobić biznes, produkując ciepło i elektryczność. Prezes potwierdza, że docelowa instalacja mogłaby przerabiać rocznie ok. 10 tys. m.sześc. drewna, w tym część ze starych podkładów.
- Ale byłoby to tylko przebadane drewno, które nie jest niebezpieczne. Z czasem substancje chemiczne z podkładów wypłukują się i utleniają - mówi Sokołowski.

Na razie jednak nasycalnia planuje budowę znacznie mniejszej instalacji pilotażowej, która powstałaby na terenie istniejącego już zakładu w przyszłym roku, dzięki programowi unijnemu. Zdaniem firmy inwestycja pozwoliłaby zwiększyć zatrudnienie o kilkanaście osób.
- Nasi partnerzy ze Śląska chcą zainwestować w to 8 mln zł - mówi prezes Sokołowski. - Instalacja pilotażowa ma istnieć tylko do końca 2014 r. Później możemy podjąć decyzję, czy decydujemy się na inwestycję docelową.

Prezes twierdzi, że instalacja świetnie wpisuje się w nową Strategię Rozwoju Województwa Podlaskiego, która zakłada m.in. inwestycje w biogazownie. Protestujący podkreślają, że Strategia zakłada, iż Podlaskie będzie "zielone", a nie zatrute. Obie strony liczą na przychylność instytucji samorządowych. Na razie inwestycją zajmuje się gmina, która ma w tej sprawie wydać decyzję środowiskową.

- Czekamy na opinię RDOŚ i Sanepidu na temat oddziaływania tej instalacji na środowisko. Na ich podstawie podejmiemy decyzję - mówi Ireneusz Leoniuk, zastępca wójta gminy Czeremcha.
- Wezwaliśmy inwestora do uzupełnienia braków w przesłanym do nas materiale dowodowym. Trudno na tym etapie wyrokować, czy tego typu inwestycja może być zagrożeniem - odpowiada Małgorzata Wnuk, rzecznik prasowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Prezes nasycalni zapewnia, że inwestycja będzie bezpieczna.

- Nie chcę narażać ludzi. W Szwecji podobne instalacje powstają w centrach miast - mówi Ryszard Sokołowski.
- A my poinformujemy o niej burmistrzów i wójtów ościennych gmin oraz ambasadę Białorusi, a jeśli wszędzie przegramy, to zaalarmujemy Komisję Europejską - zapowiada Zielona Czeremcha.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna