Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze bloki się rozsypują!

Hubert Bar
- Gdy wieje silny wiatr, urywa płaty tynku - pokazuje Ireneusz Faszyński, mieszkaniec bloku nr 6. - Sąsiedzi boją się stawiać samochody w pobliżu bloku, by lecący gruz nie powybijał im szyb.
- Gdy wieje silny wiatr, urywa płaty tynku - pokazuje Ireneusz Faszyński, mieszkaniec bloku nr 6. - Sąsiedzi boją się stawiać samochody w pobliżu bloku, by lecący gruz nie powybijał im szyb.
Tegoroczny termin remontu znów nie będzie dotrzymany. Mieszkańcy boją się, że dojdzie do tragedii.

Pierwszy betonowy balkon runął w sierpniu 2004 r., tuż po tym jak zeszła z niego 8-letnia dziewczynka. Ekspertyzy stwierdziły wady konstrukcyjne czterech bloków. Po wypadku MPGKiM wydało zakaz wychodzenia na balkony, a trawniki pod balkonami zostały ogrodzone.

Dzieci bawią się gruzem

- Prowizoryczne i poniszczone ogrodzenia nie powstrzymują dzieci - alarmują mieszkańcy w petycji o pomoc do Rady Miasta. - Czy musi dojść do tragedii, żeby ktoś dostrzegł ten problem? Petycję napisali, gdy na tegorocznym zebraniu wspólnoty mieszkaniowej znów odwleczono remont.

- W 2008 roku już miała być dokumentacja - mówi Zofia Waniewska. - Dowiedzieliśmy się, że znów trzeba czekać rok, postanowiliśmy prosić o pomoc radę.

W 2007 r. mieszkańcy prosili o pomoc prezydenta miasta, ale ten odesłał pismo do Arkadiusza Kułagi, dyrektora MPGKiM, który obiecał remont w 2009 r., jeśli wspólnota mieszkaniowa zgodzi się na podwyższenie funduszu remontowego. Mieszkańcy się zgodzili. I czują się oszukani.

O sprawie pisaliśmy 29 sierpnia 2008 r. Marek Olbryś, zastępca dyr. Kułagi, zapewniał wówczas, że brakuje już tylko niewielkiej części funduszy i deklarował, że remont rozpocznie się w 2009 r.

- Bloki mają 50 lat. Próchnieją instalacje, wiele wymaga wymiany, ale najpilniejsze jest to, co grozi bezpieczeństwu - mówi Helena Łukasiewicz, pokazując odrapane wnętrze klatki schodowej, ubytki przy schodach, odpadające kawały tynku przy oknach i framugach.

- Trzeba szukać sposobu na dofinansowanie - odpowiada Wiesław Grzymała, przewodniczący Rady Miasta. - Gdy podnosimy tę kwestię na radzie, prezydent zasłania się przepisami prawa budowlanego, ale wierzę, że mimo to uda się jakoś pozyskać brakujące fundusze.

Co jeszcze się zawali?

- Czy spadną nam na głowy także daszki wiszące nad wejściami do klatek schodowych? - pyta Sławomir Jesionkowski. - Jeśli kawały betonu zaczną spadać z daszków, to czy administrator ogrodzi także wejścia i zakaże korzystania z drzwi do bloku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna