- Wykonanie prac nie było możliwe z uwagi na zbyt wysoki poziom wody w rzece - wyjaśnia Jarosław Tkaczuk, Prokurator Rejonowy w Augustowie. - Dlatego też nikt nie dopuścił się wykroczenia.
Jak informowaliśmy, w lipcu pod wodą znalazły się łąki w Gliniskach, wsi położonej przy augustowskiej Nettcie. Koryto rzeki było zarośnięte i dlatego woda zalała pola. Rolnicy nie mogli ich skosić i nie mieli gdzie wypasać bydła. Obawiali się też, że mogą stracić dopłaty unijne.
- Kilka miesięcy wcześniej prosiliśmy zarządcę, żeby wykosił koryto, ale nawet nie odpowiedział na nasze pismo - tłumaczył Arkadiusz Roszkowski, sołtys wsi. - Dlatego złożyliśmy doniesienie do prokuratury.
Ta zwróciła się do instytucji, która zarządza rzeką o wyjaśnienie i podjęcie stosownych działań. Kilka dni później rozpoczęły się prace związane z wykaszaniem trawy z koryta rzeki.
- Z wyjaśnień, które otrzymaliśmy wynika, że z uwagi na zbyt wysoki poziom wody wykonanie prac konserwacyjnych koryta rzeki nie było możliwe - dodaje prokurator Tkaczuk. - Kosiarki nie dałyby rady ściąć całej trawy. Dlatego trzeba było zaczekać, aż poziom wody obniży się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?