Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zauważył, że przejechał kolegę

MDZ
archiwum
Pili razem przed sklepem.

Tragiczny finał balangi przed sklepem w jednej ze wsi w powiecie wysokomazowieckim będzie miał swój sądowy finał. Prokuratura postawi przed sądem pijanego sprawcę wypadku, który uciekł z miejsca zdarzenia, by zatrzeć ślady.

W nocy z 4 na 5 lipca ub.r. w okolicy wsi Chojane-Stankowię-ta (gm. Kulesze Kościelne) 45-letni Waldemar F. przed sklepem pił alkohol z kolegami. Wracając przejechał na polnej drodze mężczyznę i odjechał z miejsca wypadku.

Policjanci ujęli go dzień później. Mężczyzna przyznał się, że pił tej nocy, ale twierdził, że nikogo nie przejechał. Tymczasem w sąsiedniej gminie mundurowi odnaleźli spalony wrak auta. Szczegółowe badania samochodu oraz śladów na ciele ofiary potwierdziły, że to pojazd należący do Waldemara F., który wciąż zaprzeczał, że kierował nim tej nocy.

- Mamy na to jednak mocne dowody - mówi Marek Miodu-szewski, prokurator rejonowy z Wysokiego Mazowieckiego.

- Z kolei biegły stwierdził, że w momencie potrącenia ofiary oskarżony miał w organizmie co najmniej promil alkoholu. Waldemar F. odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwym i ucieczkę. Grozi mu 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna