(Nie)bezpieczna wieś

- U nas jest spokojnie - twierdzi Danuta Wójciak, sołtys wsi Mazury. - Podobno kradzieże zdarzały się w gminie Kulesze Kościelne, ale słyszałam to tylko z plotek.
Policja potwierdza to, o czym mówią ludzie. Kradzieże maszyn rolniczych zdarzały się, a dotyczyło to szczególnie gmin Nowe Piekuty i Kulesze Kościelne.
- Zdarzeń nie było tak wiele, żeby można było powiedzieć, że to jakaś plaga - uspokaja Robert Leszczyński, zastępca komendanta KPP w Wysokiem Mazowieckiem. - Od trzech tygodni nie mieliśmy żadnych zgłoszeń dotyczących kradzieży maszyn.
Mieszkańcy nie czują się jednak bezpiecznie.
- O piątej rano ktoś na policję dzwonił, bo zauważył coś niepokojącego, to dopiero o godz. 8 przyjechali - mówi właściciel warsztatu. - Człowiek sam boi się interweniować, bo strach, że krzywdę zrobią. Policja powinna się tym zająć.
Sprawców kradzieży przeważnie nie daje się ustalić. Policja nie wyklucza, że po wsiach rabują przyjezdni. - Nasza gmina uchodziła za bezpieczną, a ostatnio zdarzyły się tu kradzieże ciągnika, kombajnu ziemniaczanego i dwóch polonezów - mówi Józef Grochowski, wójt gminy Kulesze Kościelne. - Jest to zagadkowe, ale mam nadzieję, że policja jest na tyle skuteczna, że znajdzie sprawców.
Ramka: Robert Leszczyński, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Policji w Wysokiem Mazowieckiem: Na wsi dawno już przestało być bezpiecznie i nie dotyczy to tylko naszego powiatu. Złodzieje coraz częściej grasują na terenach wiejskich, dlatego rolnicy powinni bardziej dbać o własne mienie. Jeżeli zostawiają pojazd w garażu, to niech ten garaż będzie zamknięty. Nie wolno zostawiać dokumentów i kluczyków w stacyjce, bo to tylko ułatwia sprawę złodziejowi.