Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obława Augustowska. Mały Katyń też może przepaść

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Podczas spotkania w Suwałkach prof. Kamiński (z prawej) zachęcał ks. Wysockiego do skorzystania ze ścieżki prawnej przetartej przez rodziny katyńskie
Podczas spotkania w Suwałkach prof. Kamiński (z prawej) zachęcał ks. Wysockiego do skorzystania ze ścieżki prawnej przetartej przez rodziny katyńskie T. Kubaszewski
- Przed rodzinami ofiar obławy augustowskiej widzę mizerne perspektywy - mówi prof. Ireneusz Kamiński.

Tak brzmi pierwszy komentarz do wczorajszego wyroku Wyższej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Katynia. Co jedna sprawa ma wspólnego z drugą? Rodziny ofiar obławy liczyły, że dokonane wczoraj rozstrzygnięcie będzie precedensowe i w przyszłości da się je zastosować także w ich przypadku.

Przedstawiciele rodzin katyńskich chcieli zmusić Rosjan do przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w sprawie zbrodni z 1940 r. Wcześniej wyczerpali całą drogę prawną w tym kraju. Trybunał uznał jednak, że do niczego Rosji zmusić nie może, a sprawa dotyczy okresu, gdy nie istniała nawet Europejska Konwencja Praw Człowieka.

- Nie ukrywam, że jestem tym rozstrzygnięciem mocno rozczarowany - mówi prof. Kamiński. - Na trybunał liczyć nie możemy.

Już wiele miesięcy temu z profesorem, który reprezentował w Strasburgu rodziny katyńskie skontaktowali się członkowie Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Ustalili, że w dochodzeniu prawdy o tragedii z lipca 1945 r., zwanej małym Katyniem, skorzystają z tej samej ścieżki. Czyli - najpierw wyczerpią procedurę prawną w Rosji, a potem złożą skargę do strasburskiego trybunału.

Czy po wczorajszym rozstrzygnięciu ma to sens?

- Mam poważne wątpliwości - mówi I. Kamiński. - Ale wszystko trzeba będzie jeszcze dokładnie przeanalizować.
Ks. Stanisław Wysocki, prezes związku skupiającego rodziny ofiar uważa jednak, że przynajmniej na razie nie warto rezygnować z próby wydobycia od Rosjan dwóch podstawowych informacji - ile osób zostało zamordowanych w lipcu 1945 r. i gdzie znajdują się ich groby. Rodziny ofiar obławy pierwszy sukces już odniosły. Jak informowaliśmy, po 68 latach Rosjanie przyznali, że zatrzymali konkretne osoby. Część za przynależność do AK, część nie wiadomo za co. Stwierdzili również, że nie wiedzą, co się z tymi ludźmi stało dalej.

- Będziemy występowali do rosyjskiej prokuratury, a potem, jeśli będzie trzeba, do sądu z kolejnymi wnioskami - mówi ks. Wysocki. - Nie tracimy też nadziei, że w końcu wesprą nas prezydent Komorowski oraz premier Tusk i odważą się wystąpić do Putina o odtajnienie wszelkich archiwów w tej sprawie.
O wyroku w sprawie Katynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna