Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obława Augustowska. Rodziny ofiar mają już dosyć czekania

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Tym transparentem rodziny przywitały prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas jego wizyty na Suwalszczyźnie. Prezydent apelem się nie przejął.
Tym transparentem rodziny przywitały prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas jego wizyty na Suwalszczyźnie. Prezydent apelem się nie przejął. T. Kubaszewski
Rodziny ofiar obławy Augustowskiej nie chcą czekać na rozstrzygnięcie europejskiego trybunału i wkrótce wystąpią do rosyjskiej prokuratury.

Czas leci nieubłaganie, a my jak nie wiedzieliśmy, gdzie znajdują się groby naszych bliskich, tak i nie wiemy - mówi ks. Stanisław Wysocki, prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 r.

Rodziny ofiar tej największej zbrodni w powojennej historii Polski próbowały zachęcić do większej aktywności premiera i prezydenta. Chodziło o wywieranie presji na ich rosyjskich odpowiedników. Bo tylko na najwyższych szczeblach tamtejszej władzy może zapaść decyzja o odtajnieniu przechowywanych w Moskwie akt. Znajdują się w nich zapewne informacje o egzekucji kilkuset Polaków zatrzymanych za współpracę z niepodległościowym podziemiem. Apelami rodzin nasze władze jednak specjalnie się nie przejęły.

Pozostaje więc próba zmuszenia Rosji do ujawnienia całej prawdy o zbrodni na drodze prawnej. Sugerował to zresztą prof. Ireneusz Kamiński, który jest pełnomocnikiem rodzin katyńskich. Zachęcił do kontaktu z rosyjskimi prawnikami i przygotowania wniosku o rehabilitację ofiar do tamtejszej prokuratury. Radził jednak wstrzymać się z tym do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy katyńskiej przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. W przypadku jednoznacznego zwycięstwa strony polskiej, rodziny ofiar obławy mogłyby mieć łatwiej, bo, być może, wpłynęłoby to na złagodzenie stanowiska Rosji w tej kwestii.

I choć wysłuchanie stron już się odbyło, rozstrzygnięcie może zostać ogłoszone dopiero pod koniec roku.
Rodziny czekać już dalej nie zamierzają. - Kontaktowaliśmy się z prof. Kamińskim, który wspiera także nasze działania i wkrótce będziemy szykować wystąpienie do rosyjskiej prokuratury - zapowiada ks. Wysocki.

Zakłada się, że wyczerpanie drogi prawnej w Rosji zajmie około roku. Potem będzie można występować do Strasburga. - No chyba, że dojdzie do cudu i Rosjanie ujawnią prawdę - mówią przedstawiciele rodzin.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna