Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obława Augustowska. Suwalczanie wysłali 80 podań do szefa rosyjskiej bezpieki

Tomasz Kubaszewski [email protected]
archiwum
Zaczęli długi bój o prawdę

Rodziny ofiar obławy augustowskiej zrobiły pierwszy krok na drodze do poznania prawdy o losach swoich bliskich. - Mamy nadzieję, że nasze starania nie pójdą na marne - mówi ks. Stanisław Wysocki, prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 r.

Wybrali tę samą drogę, jaką przeszły rodziny katyńskie. One również najpierw zwracały się do rosyjskich władz o wyjaśnienie, co stało się z ich bliskimi. Po negatywnych odpowiedziach wszystkich możliwych instytucji, złożyły skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Ten jedno rozstrzygnięcie już wydał, ale ostateczne spodziewane jest za kilka miesięcy. Trybunał może nakazać Rosji ujawnienie całości dokumentacji w sprawie katyńskiej.
- Jeżeli po drodze nie zdarzy się nic niespodziewanego, pewnie dojdziemy do tego samego etapu - mówi ks. Wysocki.

Może będzie cud

Na razie rodziny wysyłają do szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji podania dotyczące informacji na temat ich krewnych. "W lipcu 1945 roku ta i ta osoba została zatrzymana w czasie obławy przeprowadzonej przez wojska 3. Białoruskiego Frontu" - zaczyna się każde z pism. Ich autorzy zwracają się także o informacje na temat rehabilitacji bezprawnie aresztowanych i uwięzionych.

- Nie mamy nawet cienia wątpliwości, że te materiały w rosyjskim archiwum się znajdują - mówią przedstawiciele rodzin.

Wątpią jednak, by Rosjanie, którzy już wielokrotnie twierdzili, że na temat obławy nie zachowały się żadne dokumenty, tym razem postąpili inaczej.
- Chyba, że nastąpi jakiś cud - dodaje ks. Wysocki.

Jeżeli jednak do niego nie dojdzie, sprawę o rehabilitację ofiar trzeba będzie skierować do rosyjskiej prokuratury. Kiedy i ta odmówi, będzie można to zaskarżyć do tamtejszego sądu. A potem pozostanie Strasburg.

Gdzie są groby?

W lipcu 1945 r. Sowieci zatrzymali na Suwalszczyźnie kilka tysięcy osób podejrzewanych o współpracę z niepodległościowy podziemiem. Większość została zwolniona. Los przynajmniej kilkuset nie jest znany do dziś. Najprawdopodobniej zostały zamordowane. Nie wiadomo jednak nawet, gdzie znajdują się ich groby.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna