Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obwód kaliningradzki. Rosjanie cenią luksusowe atrakcje

kow
Archiwum
Sąsiedzi z obwodu kaliningradzkiego długi weekend spędzili w Polsce.

Nie liczy się cena, tylko jakość - Rosjanie z obwodu kaliningradzkiego odwiedzający Warmię i Mazury to bogaci klienci sklepów, hoteli, restauracji i galerii. Korzystają też z usług w naszym regionie.
- Nasz region ma ogromny potencjał turystyczny.

Mamy nie tylko jeziora, lasy, rzeki ale także luksusowe hotele - jeden pięciogwiazdkowy oraz kilka czterogwiazdkowych. Musimy popracować jednak nad marketingiem - uważa Wojciech Śmieszek, prezes Polskiej Izby Turystyki w Olsztynie.

Bogata klientela

Hotelarze z regionu próbują na wiele sposobów przyciągnąć sąsiadów z obwodu kaliningradzkiego. Dzięki wprowadzeniu małego ruchu granicznego podróż stała się łatwiejsza. Szacuje się, że jedna czwarta z miliona mieszkańców obwodu kaliningradzkiego ma prawo wjazdu do Polski. - W menu oraz na stronach internetowych hotelarze dodają język rosyjski.

To dobre działania, Rosjanie na pewno to doceniają. Lubią czuć się dowartościowani, tym bardziej, jak płacą ogromne pieniądze za usługi w hotelach, a takich gości nie brakuje - mówi prezes.

Rosjanie cenią luksusowe hotele, w których mogą skorzystać z licznych atrakcji. Najczęściej przyjeżdżają do nas po zakupy, ale równie często korzystają z usług kosmetyczek, fryzjerek czy mechaników samochodowych. W hotelach szukają SPA, basenów oraz wykwintnego jedzenia. Zimą odwiedzają również gospodarstwa agroturystyczne, ale tylko takie, które organizują kuligi czy kąpiele w lodowatej wodzie. Na Warmii i Mazurach korzystają także ze stoków narciarskich.

- Rosjanie lubią się dobrze zabawić. Nawet jak zostają tylko na dwa lub trzy noclegi, muszą mieć zapewnione atrakcje - opowiada Wojciech Śmieszek.

W ciągu lat zmienił się wizerunek naszych sąsiadów zza wschodniej granicy. Nikt już nie postrzega ich jako bazarowych sprzedawców z torbami w kratę. Wręcz przeciwnie, Rosjan traktuje się u nas jak bogatą klientelę, która przyjeżdża do nas markowymi autami i zatrzymuje się w drogich hotelach. Na zakupach również nie oszczędzają. Przede wszystkim dlatego, że w Polsce jest o wiele taniej niż u nich. Tylko benzyna kosztuje mniej. Po ten towar jeżdżą do nich Polacy.

- Rosjanie zasilają konta trójmiejskich sklepikarzy. Trudno jest z nimi konkurować, przede wszystkim ze względu na mało rozwiniętą komunikację oraz marketing - tłumaczy Wojciech Śmieszek. - Nad tym musimy jeszcze popracować. U nas liczą się walory turystyczne i krajobrazowe.

Mały ruch graniczny funkcjonuje od lipca poprzedniego roku, ale rekordowa ilość Rosjan przekroczyła polską granicę w miniony weekend.

Zwrot podatkukusi rosyjskich klientów

Dzień Kobiet jest w Rosji świętem wolnym od pracy. Długi weekend tysiące Rosjan postanowiło spędzić w Polsce. Od piątku do niedzieli przez polsko-rosyjską granicę przejechała rekordowa liczba aut - od 3 do 3,5 tys.

- W piątek tylko przez przejście w Grzechotkach wjechało prawie 1,5 tysiąca aut - informują pracownicy Izby Celnej w Olsztynie.

Wolne dni Rosjanie wykorzystali w Polsce głównie na odpoczynek, ale i zakupy. Wywożąc z Polski towary mogą oni odzyskiwać podatek VAT. Tylko w Grzechotkach od piątku do niedzieli, Rosjanie zgłosili ponad 700 faktur na kwotę prawie 800 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna