Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkąd skończył się remont, sygnalizacja nie działa

Magdalena Hirsztritt [email protected]
Aby przejść przez przejście w tym miejscu, w godzinach szczytu piesi muszą czekać nawet kilka minut. Większość kierowców lekceważy przechodniów i pulsujące światło.
Aby przejść przez przejście w tym miejscu, w godzinach szczytu piesi muszą czekać nawet kilka minut. Większość kierowców lekceważy przechodniów i pulsujące światło. M. Hirsztritt
- Czy komfort kierowców jest ważniejszy od naszego bezpieczeństwa? - pytają piesi.

Samochody pędzą, a przechodnie muszą czekać aż przejadą, aby bezpiecznie przejść na drugą stronę ulicy Wojska Polskiego w pobliżu rzeki Ełk. W tym miejscu jest sygnalizacja, ale od kilku miesięcy światła tylko pulsują.

Kierowcy uprzywilejowani
- To bez sensu. Zamiast wcisnąć guzik i czekać na zielone, musimy uważać na pędzące auta - mówi pan Tomasz, którego spotkaliśmy wczoraj, gdy przechodził przez Wojska Polskiego.
Podobnego zdania jest Genowefa Stawarz.

- Światła nie działają od kilku miesięcy. Po co je zamontowano, skoro tylko pulsują? - zastanawia się ełczanka.

- Dobrze, że wyremontowali ulicę. Teraz jest lepiej i bezpieczniej. Ale coś jest nie tak z tą sygnalizacją. Pewnie ją zlikwidują - przypuszcza pan Józef.

Remont w dwóch etapach
Remont ulicy Wojska Polskiego - głównej arterii w mieście, przebiegał w dwóch etapach. Pierwszy zaczął się w sierpniu 2010 r. i zakończył pod koniec kwietnia 2011 r. Wtedy pojawiła się sygnalizacja świetlna na przejściu ul. Wojska Polskiego w pobliżu mostu.

Kolejna część remontu rozpoczęła się latem ubiegłego roku. Dzięki niemu główna ulica Ełku stała się dwupasmowa na całej długości, przebudowano most na rzece Ełk i zamontowano sygnalizację na skrzyżowaniu Wojska Polskiego z ul. Parkową. Gdy przebudowa się zakończyła, okazało się, że świateł jest za dużo i znacznie spowalniają ruch pojazdów. Jak twierdzi Andrzej Semeńczuk, naczelnik wydziału mienia komunalnego w ełckim ratuszu, do urzędu zaczęli dzwonić zniecierpliwieni kierowcy. Urzędnicy podjęli wtedy decyzję, że światła będą pulsować.

- Migające światło żółte to ostrzeżenie dla kierowców, aby zachowali ostrożność przed przejściem dla pieszych - mówi Andrzej Semeńczuk. - Ktoś kto zna przepisy, zwolni przed przejściem i przepuści przechodniów.

Wczoraj obserwowaliśmy to miejsce przez kilkanaście minut. Tylko jeden kierowca zatrzymał się przed przejściem. Pozostali nie zdjęli nogi z gazu i jechali pełną prędkością, jakby świateł w tym miejscu w ogóle nie było.

Przeniosą światłana Kajki
Czy montaż tej sygnalizacji nie był zbędnym wydatkiem - zastanawiają się ełczanie.
- Takie rozwiązanie miało sens, gdy zakończył się pierwszy etap przebudowy ulicy - uważa Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku. - Ale wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, czy uda nam się pozyskać pieniądze na remont kolejnej części Wojska Polskiego.

Jak ustaliliśmy, urzędnicy nie przewidują ponownego włączenia świateł. Nadal będą pulsowały. Prawdopodobnie zostaną w ogóle zlikwidowane.
- W tym roku planujemy przebudowę ulicy Kajki. Jest koncepcja, by tam przenieść światła z Wojska Polskiego - mówi naczelnik Andrzej Semeńczuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna