Olu, mocno trzymamy kciuki!

Ola ma 21 lat, urodziła się w Piszu. Obecnie jest studentką filologii rosyjskiej na Uniwersytecie w Białymstoku. Jak mówi - muzyką interesowała się od zawsze.
- Występowałam na scenie już jako sześcioletni dziewczynka - mówi Ola. - Od tamtej pory śpiewam dla publiczności przy każdej nadarzającej się okazji. Poza tym cała moja rodzina jest bardzo muzykalna.
Casting w Piszu
Na udział w programie Idol Ola zdecydowała się, bo namówiła ją do tego koleżanka. W lipcu spacerowały po Piszu i zobaczyły plakat informujący o castingu.
- Najpierw nie chciałam - opowiada. - Ale koleżanka stwierdziła, że mam duże szanse. Nie było dużo czasu na myślenie, bo casting był tego samego dnia. W końcu się zdecydowałam i zaśpiewałam.
Po tygodniu Ola odebrała telefon z Warszawy - udało się, przeszła do następnego etapu. Zaraz potem w Drygałach pojawiła się ekipa telewizyjna. Nakręciła krótki materiał filmowy o 21-latce.
Ma głos i potencjał
- Pod koniec października pojechałam na przesłuchania do Warszawy. - Miałam zaśpiewać jako trzecia od końca. Przed komisją stanęłam o 23.30. Wszyscy byli potwornie zmęczeni - uczestnicy, operatorzy i komisja - wspomina Ola.
Zaśpiewała "Epitafium dla Mahalii Jackson. Jej wykonanie bardzo podobało się Robertowi Leszczyńskiemu. Jacek Cygan i Elżbieta Zapędowska nie mieli żadnych zastrzeżeń. Stwierdzili, że dziewczyna ma bardzo ciekawy głos i duży potencjał. Jedynym jurorem, któremu się nie podobało był Kuba Wojewódzki.
Kolejne etapy poszły gładko, chociaż sporo trzeba było napracować się przygotowując utwory. Ola zaszła już bardzo daleko. Na scenie Idola wystąpi teraz w środę o godz. 20.15 razem z sześcioma osobami z całej Polski. Zaśpiewa utwór "Lately" zespołu Skunk Anansie. Do finałowej dziesiątki dostaną się tylko dwie osoby. O tym, kto to będzie, zdecydują telewidzowie wysyłając SMS-y.