Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

On wygrał proces z policją! Dostał odszkodowanie za 48 godzin za kratkami

Szczepan Wróblewski
archiwum
Białostoczanin domagał się zadośćuczynienia w sądzie za to, że zatrzymała go policja.

Wczoraj sąd przyznał mu rację.

Zdarzenie miało miejsce pod koniec marca tego roku. Wspomniany białostoczanin był w tym czasie w mieszkaniu swojej dziewczyny wraz z nią i z jej ojcem. W pewnym momencie między mężczyznami doszło do szarpaniny i ojciec został pobity. Po całym zajściu młodszy mężczyzna opuścił mieszkanie. Poszkodowany ojciec dziewczyny zgłosił na policję pobicie. Funkcjonariusze znaleźli poszukiwanego na terenie Galerii Białej.

Nie stawiał oporu

W czasie rozprawy obecny był jedynie policjant, który uczestniczył w zatrzymywaniu poszukiwanego. Mężczyzna oskarżający policję nie chciał się stawić w sądzie.

Jak zeznał funkcjonariusz policji, białostoczanin został rozpoznany w momencie, gdy stał niedaleko jednego ze sklepów z elektroniką. Policjanci, ubrani po cywilnemu, podeszli do niego, wylegitymowali się i dokonali zatrzymania. Mężczyzna był spokojny i nie stawiał oporu. Został zakuty w kajdanki, bo jak stwierdzono był dobrze zbudowany i wyższy od zatrzymujących go policjantów.

- Funkcjonariusze obawiali się też, że mężczyzna może w pewnym momencie próbować im uciec, opierać się lub niespodziewanie na nich napaść - mówił wczoraj jeden z policjantów.

W tym czasie w centrum handlowym były tłumy klientów. Policjantom udało się wyprowadzić zatrzymanego spokojnie, nie wzbudzając sensacji wśród ludzi na zewnątrz galerii i umieścić w radiowozie. Potem został on przewieziony na komisariat policji, gdzie spędził 48 godzin.

Sprawa umorzona, zatrzymanie niepotrzebne

W tym czasie przygotowywana była sprawa karna wobec zatrzymanego. Jednak już na etapie postępowania przygotowawczego została ona umorzona przez prokuraturę.
Zatrzymanie przez funkcjonariuszy policji okazało się więc bezpodstawne. W takim wypadku mężczyzna wniósł sprawę na drogę sądową. Miał bowiem podstawy do domagania się odszkodowania.

Sąd stanął po jego stronie i przyznał mu odszkodowanie w wysokości 200 złotych za poniesioną szkodę. Kwota ta uwzględnia czas, jaki spędził on zatrzymany przez białostocką policję na komisariacie. Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna