Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oni nie chcą w mieście ośrodka

Paulina Bronowicz
Czworo łomżan na konferencję przyniosło ze sobą transparent z hasłem: Łomża żąda likwidacji ośrodka cudzoziemców
Czworo łomżan na konferencję przyniosło ze sobą transparent z hasłem: Łomża żąda likwidacji ośrodka cudzoziemców
Dlaczego władze Łomży pozostają głuche na nasze żądania - pytali łomżyniacy, którzy przyszli na panel dyskusyjny poświęcony integracji z Czeczenami.

Każdego dnia, kiedy mijam grupy Czeczenów, czuję się zagrożona - przekonuje pani Mirosława, łomżynianka, która przyszła na wtorkowe spotkanie podsumowujące projekt Fundacji "Ocalenie". - Podobnie jak inne kobiety wolę wysiąść z autobusu, bo pod wzrokiem Czeczenów czujemy się nagie.

Władze się nie pojawiły

Na konferencję przedstawiającą dotychczasowe działania projektu "Q-integracji" zostali zaproszeni przedstawiciele warszawskiej Fundacji "Ocalenie", Urzędu ds. Cudzoziemców, pełnomocnik wojewody podlaskiego oraz władze Łomży i poseł Lech Kołakowski.

Niestety, ani wiceprezydent Krzysztof Choiński, ani poseł nie pojawili się.
Z zaproszenia skorzystali mieszkańcy Łomży, którzy apelowali o likwidację ośrodka dla uchodźców.

- Składamy wniosek o likwidację ośrodka i dajemy na to czas Urzędowi ds. Cudzoziemców do końca marca. Potem sięgniemy po inne środki - zapowiadali mieszkańcy.

Arkadiusz Szymański, dyrektor generalny Urzędu ds. Cudzoziemców, poinformował, że w marcu zostanie ogłoszony przetarg na organizację ośrodka, bo właśnie kończy się umowa z organizatorem łomżyńskiej placówki.

- Jeśli w marcu do przetargu staną inne podmioty, ośrodek będzie mógł powstać w innym miejscu - wyjaśniał. - Najwięcej można zrobić w Sejmie, dlatego sprawą powinien zająć się poseł Lech Kołakowski.

W spotkaniu wzięła też udział miejska radna Alicja Gołaszewska, która zapewniała, że nie wszyscy łomżyniacy są tak nieprzychylnie nastawieni do uchodźców.

Nie jesteśmy bandytami

Zbulwersowani mieszkańcy do złożonego wniosku dołączyli także listę z podpisami ok. 800 łomżyniaków. Oskarżali Czeczenów o łamanie prawa, zastraszanie, handel narkotykami, a także kradzieże tablic rejestracyjnych i towarów na miejskiej targowicy.

- Jesteście państwo tak przekonujący, że ja, Czeczenka, uwierzyłam, że jestem bandytką. Ale podobnie jak 95 proc. rodaków, chcę wrócić do Czeczenii, kiedy tylko to będzie możliwe. Na razie proszę - podzielcie się z nami pracą i miejscem do życia, jeżeli możecie - zaapelowała do łomżyniaków Malika Abdoulvakhabova, wiceprezes Fundacji "Ocalenie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna