Leśniczy przybywszy na miejsce stwierdził, że tym intruzem jest bóbr. Zwierze nie mogło wydostać się z obejścia i całą noc spędziło w ogrodzie. W tym czasie zdążyło poobgryzać korę przydomowych drzewek. Bowiem przysmakiem bobra w okresie zimowym są kora i łyko drzew i krzewów.
Osiedla ludzkie nie są odpowiednim środowiskiem dla bobra, dlatego zdecydowano o przewiezieniu intruza na meandry Kanału Rudzkiego.
Akcja uwolnienie przebiegła pomyślnie, bóbr trochę nieśmiało lecz z wielką chęcią skierował się w stronę cieku wodnego. Kiedy poczuł się już pewnie w swoim naturalnym środowisku, szybko zniknął z pola widzenia pod taflą lodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?