Takie zapisy znajdujemy w Założeniach Polityki Społeczno-Gospodarczej Miasta Łomża na 2014 r. To ważny dokument - przedstawione w nim przedsięwzięcia będą podstawą do konstruowania budżetu miasta.
To "przedmiot analiz"
Chodzi o przedszkola nr 1, 2 i 10. Miasto chce w drodze otwartego konkursu przekazać ich prowadzenie organizacjom pozarządowym. Ma to obniżyć koszty funkcjonowania przedszkoli o 25 proc. Przybędzie też miejsc w tych placówkach.
Poza tym Szkoła Podstawowa nr 2 ma być przekształcona w szkołę filialną SP nr 4 (zostaną w niej jedynie klasy 0-III). Na piętrze budynku SP 2 mieściłaby się administracja oświatowa.
Inne proponowane zmiany to rozwiązanie Zespołu Centrów Kształcenia Praktycznego i Ustawicznego i przeniesienie do jego budynku Technikum nr 9 wchodzącego w skład Zespołu Szkół Drzewnych i Gimnazjalnych. Centrum Kształcenia Praktycznego weszłoby w skład Zespołu Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących , natomiast Centrum Kształcenia Ustawicznego i Ośrodek Dokształcania i Doskonalenia Zawodowego znalazłyby siedzibę w budynku po dawnym Domu Dziecka przy ul. Polowej.
Okazuje się, że powyższe założenia nie były konsultowane z dyrekcjami placówek.
- Do Założeń Polityki Społeczno-Gospodarczej Miasta Łomża na rok 2014 przekazany został materiał wewnętrznych analiz Wydziału Oświaty, dotyczący strategii w oświacie w perspektywie dalszych lat szkolnych, a nie roku 2014 - tłumaczy Anna Sobocińska, rzecznik prezydenta Łomży. - Materiał ten nie był dyskutowany z dyrektorami placówek i traktowany jest jako przedmiot analiz, a nie decyzji - zaznacza.
Nie taki zły pomysł?
Dyrektorki przedszkoli o całej sprawie nie chcą rozmawiać. Rodzice są jednak zaniepokojeni. Czy zmiana organu prowadzącego oznaczać będzie wyższe koszty posyłania dzieci do przedszkoli? - zastanawiają się.
Zapytaliśmy o to Witolda Wincenciaka, prezesa łomżyńskiego oddziału Towarzystwa Wiedzy Powszechnej, które we wrześniu uruchomiło Publiczne Przedszkole "Pinokio" przy ul. Studenckiej w Łomży.
- Takie obawy są nieuzasadnione - podkreśla prezes Wincenciak.
Jak tłumaczy, przedszkola prowadzone przez stowarzyszenia rzeczywiście mogą działać taniej.
- My nie musimy respektować Karty Nauczyciela - mówi i wylicza przywileje, którymi cieszą się nauczyciele w placówkach prowadzonych przez samorząd: "trzynastki", dodatki motywacyjne, wysokie odprawy, płatne urlopy roczne.
Tymczasem sytuacja demograficzna zmusza samorządy do reorganizacji sieci placówek oświatowych, co często wiąże się z ich likwidacjami, czy zwolnieniami nauczycieli.
- A chyba lepiej w obecnej sytuacji stracić pewne przywileje, ale zachować pracę - konkluduje Witold Wincenciak.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?