Oto kolejna porcja dowcipów:
Siedzi facet nad Biebrzą i łowi ryby. W pewnym momencie wynurza się żaba i pyta:
- Proszę pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
- A skocz sobie - odpowiada wędkarz.
Żaba skoczyła. Po chwili znowu się wynurza i pyta:
- Proszę pana, a czy ja mogłabym jeszcze raz wejść na spławik i skoczyć do wody?
- No, skocz sobie - odpowiada już poirytowany wędkarz.
Żaba skoczyła. Po chwili wynurza się i pyta:
- Proszę pana, a czy ja mogłabym... Widzi wkurzenie wędkarza, więc kończy: ...usiąść koło Pana?
- A siadaj - odpowiada facet.
Żaba siada, facet dalej łowi ryby. Siedzą tak w milczeniu, aż ze stawu wynurza się druga żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
Na to pierwsza żaba:
- Spadaj!... Dobrze mówię, Proszę Pana?
Mirek Witkowski z Dolistowa nad Biebrzą
Rozmawia dwoch ogrodnikow:
- W zeszłym roku na wiosnę z powodu słodkich deszczów wyrosły mi w ogródku buraki cukrowe.
- To jeszcze nic. W tym roku na wiosnę w moim ogródku z powodu kwaśnych deszczów wyrosły ogórki kiszone!
Katarzyna Guziejko z Białegostoku
Jedzie pociąg. Tłok niesamowity, ludzie stłoczeni na korytarzu. Nagle ktoś woła:
- Czy jest lekarz w pociągu?
- Jestem! - krzyczy pasażer.
Przeciska się przez dwa wagony, dochodzi do wołającego, a ten pyta:
- Choroba gardła na sześć liter?
Wojtek Charyton z Bielska Podlaskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?