Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci, którzy poddali się operacjom, schudli nawet... 70 kg

Urszula Ludwiczak
Waldemar Sobolewski pokazuje spodnie, które nosił przed operacją – teraz jest o 50 kg chudszy
Waldemar Sobolewski pokazuje spodnie, które nosił przed operacją – teraz jest o 50 kg chudszy
Od dziecka byłam duża - mówi pani Ewa z Białegostoku. - W krytycznym momencie osiągnęłam wagę 140 kg. I powiedziałam sobie: dość. Zaczęłam szukać ratunku. W maju 2008 roku lekarze założyli mi na żołądek specjalną opaskę. Schudłam 70 kg.

Pani Ewa to jedna z osób, które poddały się zabiegowi leczącemu otyłość w I Klinice Chirurgii Ogólnej i Endokrynologicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Takich pacjentów przez ostatnich pięć lat było tutaj 166. Dzięki operacjom schudli i odzyskali zdrowie, a także - co równie ważne - komfort psychiczny.

Ostatnia deska ratunku
Pani Ewa przyznaje, że nigdy się dobrze ze swoją wagą nie czuła. Próbowała rozmaitych diet, ale efekty zawsze były mizerne.

- Gdy schudłam 2 kg, to zaraz przytyłam kolejnych 5 - opowiada. - Do tego na restrykcyjnych dietach byłam zazwyczaj zła i głodna. Gdy osiągnęłam 140 kg, powiedziałam sobie: dość. Zaczęłam szukać pomocy. Tak trafiłam do lekarzy z I kliniki. To była moja ostatnia deska ratunku.

Pan Waldemar w lutym ub. roku ważył 162,5 kg.

- To był wynik złej diety i prowadzonego przeze mnie trybu życia - przyznaje mężczyzna. - Gdybym wtedy nic ze sobą nie zrobił, pewnie dzisiaj ważyłbym z 200 kg. Na operację zdecydowałem się w ostatnim momencie. Miałem już poważne problemy ze zdrowiem: szwankowało serce, stawy. Nie wspomnę już o problemach z zawiązaniem butów.

W maju 2008 roku pani Ewie założono na żołądek opaskę. - Na operację przyszłam przestraszona, zawstydzona. Ale personel był wspaniały, nikt nie dał mi powodu do wstydu z powodu tego, że jestem gruba - zapewnia. - Zabieg był laparoskopowy, wszystko poszło dobrze. W ciągu następnego roku schudłam 70 kg.

Pan Waldemar operację miał w sierpniu ub. roku. To była resekcja żołądka. - Teraz ważę 115 kg. Schudłem już prawie 50! Lekarze powiedzieli, że 60 kg zrzucę na pewno. Chciałbym zejść poniżej 100 kg - marzy.

Mężczyzna zaznacza, że z efektów zabiegu jest bardzo zadowolony. Systematycznie chudnie, bez specjalnego wysiłku. - Powiem szczerze, że jem to samo, co przed operacją, ale za to w mniejszych ilościach - mówi. - Nawet pozwalam sobie na ciasto i słodycze. Ale jak zjem jednego cukierka dziennie, to wszystko. Kiedyś moje śniadanie to było sześć kanapek, do tego pomidory czy ogórek ze śmietaną. Teraz dwie kanapki to wszystko, co dam radę. A na obiad jak zjem zupę, to drugie danie mogę zjeść dopiero po godzinie, bo jestem tak pełny.

Pan Waldemar przechowuje ubrania sprzed operacji. Są pamiątką po tym, jak nie chce dalej wyglądać. Nosi też pasek z kilkunastoma dodatkowymi dziurkami - widać po nich, jak systematycznie chudł. Teraz zapina się na dziurkę o... 30 cm bliżej niż przed rokiem.

- Bardzo jestem wdzięczny lekarzom z kliniki, że mi pomogli i dzięki nim zmieniło się moje życie - mówi. - Poprawiły się moje wyniki, ciśnienie mam już w normie, zupełnie inne samopoczucie. I buty zawiążę bez problemu!

Pani Ewa kilka dni temu miała drugą operację - sleeve gastrectomy. To drugi etap jej chudnięcia. Po roku od pierwszego zabiegu opaskę trzeba było zdjąć, bo się poluzowała. - Opaska spełniła swoją rolę, bo ładnie schudłam. Kupiłam sobie nowe ubrania, zaczęłam nowe życie. Przede wszystkim wzrosło moje samopoczucie, co było bardzo ważne. Osoby otyłe czują się gorsze - opowiada. - Niestety, ten dobry okres się skończył. Po zdjęciu opaski mój apetyt i zamiłowanie do gotowania wzięło górę. Zaczęłam znowu tyć...

Pani Ewa doszła do wagi 120 kg.

- Po raz kolejny postanowiłam oddać się w ręce lekarzy. 10 maja br. miałam kolejną operację. Koleżanka po takim zabiegu ładnie schudła i ciągle chudnie. Ja też mam taki cel. Chcę znowu ważyć 70 kg! Ciągle mam ubrania z tamtego okresu... Chcę je znowu nosić - mówi kobieta.

Operują od pięciu lat
Białostoccy lekarze z I Kliniki Chirurgii Ogólnej i Endokrynologicznej UMB pierwszy zabieg leczący otyłość wykonali w maju 2005 roku. Założyli wtedy opaskę na żołądek pacjenta z otyłością olbrzymią. Od tego czasu wprowadzili wszystkie nowoczesne metody chirurgii bariatrycznej, jakie są stosowane w świecie. To opaski na żołądek, a także operacje laparoskopowego zmniejszania żołądka przy użyciu staplerów czy sleeve gastrectomy, czyli laparoskopowa tzw. resekcja rękawowa żołądka. U pacjentów z otyłością olbrzymią (BMI powyżej 40 lub 35, gdy towarzyszą temu dodatkowe schorzenia) wszystkie zabiegi są bezpłatne, refundowane przez NFZ.

- Pacjentów mamy coraz więcej, bo i świadomość jest coraz większa - przyznaje prof. Jacek Dadan, kierownik I Kliniki Chirurgii Ogólnej i Endokrynologicznej UMB. - Wykonujemy jedną, dwie operacje tygodniowo. Otyłość jest, niestety, coraz większym problemem naszego społeczeństwa, to choroba - epidemia XXI wieku. Najczęściej otyłości towarzyszą dolegliwości dodatkowe jak nadciśnienie, cukrzyca, choroby stawów. Zwykle nasi pacjenci próbowali już innych metod schudnięcia: diety czy tabletek, ale bez efektu.

Chirurgia jest dla nich ostatnią szansą. - Uznaje się nawet, że przedłużanie nieskutecznego leczenia osoby skrajnie otyłej może być błędem w sztuce - mówi prof. Dadan. - Bo działa to na niekorzyść chorego. Dlatego gdy lekarz podstawowej opieki zdrowotnej czy specjalista nie widzi efektów odchudzania pacjenta, do tego ma on problemy sercowe, metaboliczne czy diabetologiczne, powinien skierować go na konsultację do nas.

Od 110 do... 222 kg
Przez owe pięć lat białostoccy chirurdzy zoperowali 166 osób z całej Polski. Wśród nich zdecydowana większość (110) to kobiety. Pacjenci mieli od 19 do 64 lat.

- Ich BMI wynosiło od 41 do 71 - mówi dr Hady Razak Hady z kliniki. - Nasz najcięższy pacjent ważył 222 kg. Drugi w kolejności był chory o wadze 204 kg. W ciągu pół roku od operacji schudł 48 kg, czekamy, aby zrzucił jeszcze 20 kg, aby przejść do drugiego etapu leczenia i zrobić kolejną operację. Takie dwuetapowe postępowanie jest często stosowane u pacjentów z tak olbrzymią otyłością.

Najlżejszy pacjent chirurgii ważył 110 kg. - Ale to nie znaczy, że był szczupły - mówi dr Hady. - Wszystko zależy od tego, ile pacjent ma wzrostu. Taka waga przy wzroście 156 cm to otyłość olbrzymia. To taki "człowiek-kwadrat".

Lekarze zadowoleni są z efektów przeprowadzanych zabiegów. Pacjenci zrzucają po kilkadziesiąt kilogramów i zdrowieją.

- Nasza rekordzistka schudła 72 kg po założeniu opaski - mówi dr Hady Razak Hady. - Dwie inne panie schudły po 65 kg. Obie po zabiegach i schudnięciu zaszły w ciążę. Jedna ma bliźniaki, druga córeczkę. Jedna z pań wcześniej leczyła się z powodu niepłodności, bez efektu. Jak widać, zrzucenie nadmiaru kilogramów pomogło także w tym problemie.

Metodę leczenia otyłości wybierają lekarze, w zależności od tego, co najbardziej przysłuży się pacjentowi. Najczęściej zakłada się opaski na żołądek, ale ostatnio coraz popularniejsze stają się rękawowe resekcje żołądka. Większość zabiegów wykonywana jest laparoskopowo, co powoduje, że pacjent szybciej wraca do formy i zdrowia.

- Bywa, że ktoś zakwalifikowany do dwóch etapów, po pierwszym już tak chudnie i trzyma dietę, że do drugiego etapu nie dochodzi - mówią lekarze.

Bo sam zabieg, choć jest najskuteczniejszą metodą na schudnięcie, to nie wszystko. Wycięcie czy zmniejszenie żołądka nie wystarczy, jeśli pacjent nie przestawi się na nowy tryb życia już na zawsze.

- Całe życie lubiłem dobrze zjeść - mówi pan Waldemar. - Teraz muszę się kontrolować, bo mniejszy żołądek też można rozepchać. Ale warto, bo wszyscy znajomi mnie chwalą, mówią, że teraz jest połowa mnie dawnego.

Pani Ewa wierzy, że tym razem się jej uda i za parę miesięcy wskoczy w ubrania kilka rozmiarów mniejsze. - Chcę znowu czuć się dobrze - mówi rozmarzona.

Ani ona, ani pan Waldemar nie żałują swoich decyzji o operacjach, zachęcają do nich innych.

- Pacjenci po zabiegach inaczej wyglądają, inaczej się czują, są uśmiechnięci, nie zasapani. Lżej im żyć - dodaje prof. Jacek Dadan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna