Parlamentarzyści PiS apelują do rządu o rozwiązanie problemów rolników i zarzucają nieudolność. Wiceminister odpiera zarzuty

W Zambrowie pod byłym biurem poselskim wiceministra rolnictwa Stefana Krajewskiego parlamentarzyści PiS omawiali obecną sytuację w rolnictwie.

Obecną sytuację w rolnictwie najlepiej obrazuje miejsce, w którym się znajdujemy. Jest to wprawdzie oznaczone biuro poselskie wiceministra Krajewskiego, a w rzeczywistości biuro jest w innym miejscu, które nie jest oznaczone. Pomoc wygląda tak samo. Dużo się o niej mówi, ale pomocy jakiej oczekują rolnicy nie ma - podkreślił poseł Jacek Bogucki.

Rolnicy przygotowali projekt uchwały sejmowej wzywający rząd do realizacji swoich postulatów. Tę uchwałę w imieniu rolników zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość. Uchwała została skierowana do komisji. W piątek uchwała została wycofana. Sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zdecydowała, że będzie pracować nad kolejnym projektem, przygotowanym w porozumieniu z organizacjami rolniczymi.

Jacek Bogucki nawiązał do ostatniego protestu w Warszawie.

Zamiast wspierać i walczyć o interesy polskich rolników, to traktuje się ich gazem i pałką. Jestem od wielu lat w komisji rolnictwa od wielu lat. Wcześniej również były trudne okresy, ale rządy zawsze starały się szukać rozwiązań - mówił poseł Bogucki

Posłowie przypomnieli rządzącym zapowiedzi z kampanii wyborczej.

Po czterech miesięcy rządów koalicja 13 grudnia nie ma żadnej propozycji dla polskich rolników. W kampanii posłowie KO i PSL mówili, że szybko rozwiążą problem na granicy polsko-ukraińskiej. Natomiast nic się nie dzieje. To była tylko ściema, żeby wygrać wybory. Dziś polski rząd nie ma programu dla polskiej wsi – stwierdził zastępca przewodniczącego sejmowej komisji rolnictwa Kazimierz Gwiazdowski.

Parlamentarzyści zaapelowali do rządu o realizację postulatów rolników.

Apelujemy do rządu o wprowadzenia takich zmian, aby poprawić sytuację polskiego rolnictwa, zablokować Zielony Ład, który jest szkodliwy dla wszystkich oraz wprowadzić embargo na towary rolno-spożywcze z Ukrainy - apelował senator Marek Komorowski.

Również o sytuacji polskich rolników mówił w Białymstoku poseł PiS Dariusz Piontkowski.

Zielony Ład to szalona polityka europejska, która może doprowadzić do bardzo poważnych problemów gospodarczych, w tym do kłopotów rolników. Dziś Koalicja 13 grudnia próbuje oskarżyć Prawo i Sprawiedliwość, że to my jesteśmy autorami tych zmian w Unii Europejskiej. Ale trzeba wyraźnie powiedzieć, że to europosłowie Koalicji 13 grudnia głosowali za przyjęciem Zielonego Ładu w 2020 roku- mówił Dariusz Piontkowski.

Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski podkreślił, że politycy Prawa i Sprawiedliwości podsumowują swoje 8 lat zaniedbań.

Przepisy przeciwko, którym protestują rolnicy były wprowadzane przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Komisarz Wojciechowski wielokrotnie mówił, że jest to program, który powstał w Warszawie i został przeniesiony do Brukseli jako rozwiązanie dla całej Europy. Pan prezes Kaczyński mówił, że trzeba Zielony Ład wprowadzić, nawet jeżeli mielibyśmy ponieść jakieś koszty z tym związane. Dzisiaj mówią, że trzeba wyrzucić go do kosza - powiedział Stefan Krajewski.

Wiceminister mówi, że niektóre z zapisów Zielonego Ładu są irracjonalne i trzeba je usunąć. Jednak są również zapisy, które są korzystne dla rolników.

Z jednej strony jesteśmy za tym, aby wyrzucić te nieracjonalne, niespójne zapisy, ale są również rozwiązania, które pozwalają rolnikom dostać większe dopłaty. Komisarz Wojciechowski kilka dni temu mówił, że rolnicy nie muszą składać wniosków i nie będą musieli spełniać wymogów, ale oznacza to również rezygnację z dopłat podstawowych - wyjaśnił wiceminister rolnictwa.

Dodatkowo wiceminister podkreślił, że nie zamyka się na rolników

Rolnicy potrafią mnie znaleźć w nowej lokalizacji, natomiast posłowie nie potrafili - odpowiedział na zarzut wiceminister Stefan Krajewski.

Zobacz też:Kiedyś potężne gospodarstwa, które pozostały tylko wspomnieniem. Zobacz, jak wyglądało życie w PGR-ach na archiwalnych zdjęciach