Mężczyzna, jak wynika z dotychczasowych ustaleń, prowadził znaną w okolicy melinę, gdzie po cenach znacznie niższych niż w sklepie serwowano trunki z przemytu. Brak banderoli nikomu nie przeszkadzał.
Klienci narzekali raczej na jakość napitków. Niektórzy sugerowali nawet, że jest to rozcieńczona podpałka do grilla.
Jakością gorzałki nie interesowali się natomiast dwaj nastoletni bracia. Parokrotnie zaopatrywali się w melinie w napoje wyskokowe. "Barman" nie miał żadnych skrupułów, żeby sprzedawać je osobom, które jeszcze trochę muszą poczekać na dowód osobisty. Ponoć zachęcał nawet do raczenia się wódką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?