Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pit bull, czyli taki silny pieszczoch

Urszula Ludwiczak
Pit bulle startują m.in. w konkurencji przeciągania specjalnych sanek z obciążeniem na czas. Psy zachęcane są do wysiłku piłką, gryzakiem lub... plastikową butelką.
Pit bulle startują m.in. w konkurencji przeciągania specjalnych sanek z obciążeniem na czas. Psy zachęcane są do wysiłku piłką, gryzakiem lub... plastikową butelką.
Takie podejście do psów typu bull to u nas norma. Panuje przekonanie, że to psy mordercy, wyjątkowo niebezpieczne.

Że tak wcale nie jest, można było przekonać się w miniony weekend w Wasilkowie. Przez dwa dni na specjalnych zawodach Pit Bull Show rywalizowało ze sobą 30 psów z całej Polski. A ich właściciele byli zgodni: to najwspanialsze psy świata!

To pieszczoch i pocieszyciel

- Wtedy udało mi się jakoś z tego mandatu wykręcić - opowiada Tomasz Dworakowski. - Ale od kiedy Pako podrósł, chodzi w kagańcu, żeby nie prowokować różnych takich sytuacji.

2,5 letni dziś Pako to mieszaniec american i red nose pit bulla. Pan Tomasz dostał go od kolegi. Zawsze podobały mu się psy w typie pit bulli, chciał sprawić sobie bull teriera. - Ale trafił mi się Pako, czego na pewno nie żałuję - opowiada. - Przed tym, jak go wziąłem, dużo czytałem na temat tych psów i generalnie o tym, jak należy postępować z psami, aby nie popełniać błędów w wychowaniu. To proste zasady, ale bardzo przydatne. Pako je zawsze na końcu, nie jest przepuszczany w drzwiach. Zna swoje miejsce, ale jest szczęśliwy. Wymaga na pewno dużo ruchu, musi się wybiegać. Lubi też nasze treningi, zwłaszcza wiszenie na gryzaku.

- Pako jest świetnym psem - dodaje Ela Dworakowska, żona pana Tomka. - Doskonale wyczuwa nasze nastroje, potrafi przyjść, pocieszyć, do tego jest strasznym pieszczochem.

Izabela Ninkiewicz z Warszawy chciała mieć innego psa. Ale gdy zobaczyła małą Zaduszkę, rodowodową pit bullkę, od razu się zakochała.

- Moja Zaduszka kocha ludzi i dzieci - mówi Izabela Ninkiewicz. - Jest też bardzo energiczna, wymaga dużo ruchu. Bardzo lubi treningi. To dla niej świetna zabawa i sposób na spożycie energii.

Jacek Nowik z Białegostoku ma hodowlę pit bulli. - Jestem wielkim miłośnikiem tej rasy - mówi. - Zresztą to pasja całej rodziny. Pit bull to dla mnie pies fenomen. Nie ma drugiej rasy na świecie, która by tak wysoko skakała, tak szybko biegała, ciągała takie ciężary. Husky są np. bardzo silne, ale ani nie skaczą, ani nie pobiegną tak szybko. Pit bulle są wspaniałymi psami, wymagają tylko dużo uwagi, jak zresztą każdy pies.

Skoczne i bardzo silne

Na świecie już od dawna pit bulle biorą udział w konkurencjach sportowych. Dla takich psów treningi i zawody to świetny sposób na spożytkowanie ogromnej energii i utrzymanie dobrej kondycji.

- Psy, które biorą udział w zawodach, uwielbiają to robić - mówi Nowik. - Gdyby tak nie było, nie dałoby się ich do tego zmusić. Z moich sześciu psów nie wszystkie startują, tylko te, które chcą ćwiczyć. To są psy, które za piłkę czy gryzaka w nagrodę są w stanie zrobić wszystko.

Pierwsze zawody pit bulli w naszym regionie odbyły się pięć lat temu. Wtedy pan Jacek był sponsorem imprezy, kolejne już sam organizował. Wystawia też na nich swoje psy, ostatnio 13-miesięczną pit bullkę Sherę.

- Aby mieć jakieś osiągnięcia, trzeba z psem trenować. Z Sherą ćwiczymy cztery dni w tygodniu, albo w parku, albo na specjalnej siłowni dla psów - mówi. - Przed zawodami nie zwiększa się treningów, bo pies musi mieć czas, aby odpocząć i mieć siłę. Ważna jest też odpowiednia dieta, bogata w witaminy, ryż, mięso czy szpinak.

Shera na zawodach zdobyła pierwsze miejsce w Weight Drag Pullingu (przeciąganiu specjalnych sanek z obciążeniem na czas), startowała w wielu innych dyscyplinach. Zaduszka była z kolei najlepsza w High Jumpie, czyli skoku wzwyż do gryzaka. - Sunia uwielbia akurat tę dyscyplinę - mówi pani Iza. - Uwielbia też Spring Pole, czyli jak najdłuższe wiszenie na gryzaku. Startowałyśmy też w Weight Drag Pullingu, ale nie poszło nam najlepiej.

Podczas zawodów psy rywalizowały też w Weight Pullingu - przeciąganiu ciężarów, Weight Pull Sprincie - przeciąganiu roweru trójkołowego na czas oraz Tug of War - przeciąganiu liny.

To nie pit bulle, a pit burki!

Każdy, kto pojawił się w Wasilkowie na zawodach, zapewne nie ma już wątpliwości, że pit bulle to nie tylko niezwykle silne, ale też sympatyczne, rodzinne psy. Mimo że psy nie miały kagańców, nie było między nimi żadnej agresji. Do każdego zwierzaka można było podejść i pogłaskać.

- Prawdziwy pit bull nie ma tendencji rzucania się na człowieka - mówi Jacek nowik. - Mój roczny syn bawi się z naszą suką, nie mam żadnych obaw, gdy wsadzi jej np. palec w oko. Ta rasa istnieje ok. 200 lat, kiedyś gdy w miocie trafiał się pies agresywny, był eliminowany, po to aby nie przekazywać takich genów. A wszystkie zdarzenia dotyczące pogryzień nigdy nie dotyczyły rodowodowych psów tej rasy. To były raczej pit burki, a nie pit bulle.

Wszyscy miłośnicy bullowatych są zgodni, że nie zamieniliby tej rasy na żadną inną. - To wyjątkowe psy. Trzeba tylko wiedzieć, jak z nimi postępować - mówi Jacek Nowik. - Muszą mieć dobrą rękę i określoną kontrolę. Uważam zresztą, że aby mieć jakiegokolwiek psa, trzeba o nim przeczytać przynajmniej jedną książkę i poznać jego zachowanie. A żaden szanujący się hodowca nie sprzeda takiego psa osobie nieodpowiedzialnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna