Jak pisaliśmy, ścigania pracowników telewizji domagały się władze gminy. W ich ocenie, dziennikarz oraz operator kamery dokonali na wójta i jego zastępcę "ordynarnego ataku". Polegało to na tym, że chodzili za włodarzami, by uzyskać odpowiedzi na zadawane pytania. Dziennikarz próbował dociec, co czuje wójt, gdy pozywa swoją gminę do sądu. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w ub.r. w Płaskiej, ponieważ Wiesław Gołaszewski uznał, że radni bezpodstawnie obniżyli mu wynagrodzenie.
Ekipa dotarła do szkoły w Płaskiej, gdzie odbywało się spotkanie. Tam, zdaniem augustowskiej policji, miało dojść do zakłócenia porządku.
- Ekipa uniemożliwiła kontynuację spotkania, które tam się odbywało - tłumaczył nam Adam Miezianko, naczelnik prewencji KPP w Augustowie. Policjanci uznali, że dziennikarz i kamerzysta popełnili wykroczenie. Sąd miał odmienne zdanie.
Kilka dni temu zastępca wójta Płaskiej informował nas, że niektórzy pokrzywdzeni urzędnicy będą występować z pozwami cywilnymi wobec telewizyjnej ekipy. Kto dokładnie, nie podał.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?