Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co nam studia, skoro szukają robotników

(as)
Co dziesiąty bezrobotny zarejestrowany w urzędzie pracy ma wyższe wykształcenie.

I choć pojawiają się oferty, zainteresowania zbyt dużego nie ma.

Jak wynika z danych urzędu pracy, największy problem ze znalezieniem zatrudnienia mają absolwenci: Politechniki Białostockiej, Wyższej Szkoły Suwalsko-Mazurskiej oraz Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Wśród zarejestrowanych nie ma praktycznie osób kończących uczelnie warszawskie, krakowskie czy gdańskie.
Przede wszystkim dlatego, że po studiach do Suwałk nie wracają.

Suwalski urząd pracy ma obecnie 59 ofert dla ludzi z wyższym wykształceniem. Największe zapotrzebowanie jest na specjalistów administracji, nauczycieli oraz specjalistów do spraw finansów. A takie profesje bezrobotni absolwenci często reprezentują. Dlaczego więc nie podejmują pracy?

Powodem są zarobki i warunki zatrudnienia. Suwalscy pracodawcy proponują zwykle najniższe wynagrodzenie. Często na pół etatu. W przypadku nauczycieli w grę wchodzi natomiast jedynie po kilka czy kilkanaście godzin lekcyjnych.

Skończenie studiów na suwalskim rynku pracy niczego nie gwarantuje. Najbardziej poszukiwani są bowiem obecnie... wykwalifikowani robotnicy. Najlepiej - z pokończonymi dodatkowymi kursami.

- Właściciele firm oczekują doświadczenia w zawodzie, komunikatywności, dyspozycyjności. W przypadku kierowców ważne jest, aby mieli prawo jazdy kilku kategorii - mówi Teresa Drzewiecka z Powiatowego Urzędu Pracy w Suwałkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna