Ponad dwieście osób towarzyszyło wczoraj w Jedwabnem w ostatniej drodze tragicznie zmarłemu 22-letniemu Mateuszowi Olszewskiemu. Pochodzący z Jedwabnego chłopak był absolwentem łomżyńskiego "ekonomika" i studentem III roku ochrony środowiska na Uniwersytecie w Białymstoku.
Poza pogrążoną w żalu rodziną w żałobnej procesji było wielu znajomych ze szkolnych lat.
Zagadkowe zaginięcie
Jednak okoliczności towarzyszące śmierci studenta wciąż pozostają niewyjaśnione, a rodzina chce aby prokuratura zajęła się również policjantami, którzy byli prawdopodobnie ostatnimi osobami, którzy widzieli go żywego.
Było to w nocy z 13. na 14. lutego. Mateusza zatrzymała wtedy w Białymstoku straż graniczna, bo po przejściu przez płot znalazł się na należącym do niej terenie.
- Wtedy o zdarzeniu pogranicznicy powiadomili naszych funkcjonariuszy, którzy przewieźli 22-latka do komisariatu przy ul. Upalnej - mówi podinsp. Andrzej Baranowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Mundurowi sprawdzili tam rutynowo personalia chłopaka, a ponieważ był wyraźnie pijany to dali mu wezwanie by stawił się następnego dnia i wyjaśnił zajście.
Po tym Mateusz został wypuszczony na wolność. Od tamtej pory ślad po nim się urywa, choć jak twierdzi Baranowski, policja ma sygnały, że po wyjściu z komisariatu dzwonił do kilku osób.
Poszukiwania Mateusza trwały ponad trzy tygodnie. Ciało odnalazł przypadkowy przechodzeń obok szosy wylotowej z Białegostoku w kierunku Warszawy. Policjanci nie odnaleźli na miejscu zdarzenia żadnych śladów czy obrażeń na ciele świadczących o tym, że do śmierci mogły się przyczynić tzw. osoby trzecie.
- Znamy jak dotąd nieoficjalne wyniki sekcji zwłok, ale ujawnimy je dopiero, gdy otrzymamy protokół - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok - Południe.
Rodzina chce wyjaśnień
Jednak rodzina chłopaka, nie kryjąca żalu do policji i podejrzeń o chęć tuszowania sprawy. Chce, aby śledczy zajęli się sprawą zachowania funkcjonariuszy, którzy wypuścili wspomnianej nocy Mateusza.
- Złożę w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury - zapowiada Wiesław Olszewski, ojciec chłopaka. - Tym wydarzeniom na komisariacie i zaginięciu mojego syna towarzyszy zbyt wiele zagadek, niejasności a może nawet i matactw - mówił chwilę po pochowaniu Mateusza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?