Co dziesiąty mieszkaniec Warmii i Mazur korzysta ze wsparcia miejskich lub gminnych ośrodków pomocy. Z ostatnich statystyk wynika, że w regionie po pomoc społeczną sięga najwięcej osób w całym kraju, bo ponad 13 procent.
Przyczyn jest wiele, ale najczęściej są to osoby bezrobotne lub długotrwale chore.
O pomoc może starać się każdy, kto spełnia odpowiednie warunki. Przede wszystkim liczy się kryterium dochodowe. W rodzinie dochód na jedną osobę nie może przekraczać 456 zł, w przypadku osób samotnych to 542 zł.
W Ełku z pomocy społecznej korzysta 6989 osób. Aż 1411 to osoby samotne. W minionym roku o wsparcie finansowe do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zwróciło się o pomoc 819 rodzin, 464 z nich to rodziny niepełne.
- Mieszkańcy mogą liczyć na pomoc finansową , ale nie tylko. Cztery razy na kwartał mamy także transport żywności. Są to podstawowe produkty, takie jak mleko, ser czy mąka. W poprzednim roku z tej formy pomocy skorzystało 950 mieszkańców. Rocznie to ponad 60 kilogramów żywności na jednego członka w rodzinie - mówi Bożenna Bancer-Janiak, dyrektor MOPS w Ełku.
Formy pomocy są różne. Pieniądze można otrzymać prawie na wszystko. - Mamy zasiłki stałe, które przyznajemy na przykład osobom niepełnosprawnym. Oprócz tego funkcjonują także zasiłki okresowe, na przykład dla osób bezrobotnych lub zasiłki celowe, czyli na żywność leki lub odzież - wylicza dyrektorka.
W 2011 roku miasto na pomoc społeczną przeznaczyło 9 mln 300 tys. zł. W 2012 roku była to kwota prawie 10 mln zł. Jednak liczba mieszkańców korzystających z pomocy także wzrosła.
- Wsparcia najczęściej potrzebują osoby długotrwale bezrobotne. Zdarza się, że rodzina nagle traci jedyny dochód i pracuje tylko jedna osoba. Mężczyźni często się załamują, prowadzi to do wielu innych problemów, między innymi alkoholizmu - tłumaczy Bożenna Bancer-Janiak. - Wszystkim staramy się pomóc, żeby nie doszło na przykład do eksmisji - zapewnia dyrektor.
Ubogich rodzin w mieście przybywa, co można zauważyć także po ilości dofinansowanych posiłków w szkołach i przedszkolach. W 2012 roku z tej formy pomocy korzystało 785 dzieci, w tym roku - 984.
- Miesięcznie z MOPS-u otrzymuję około 700 złotych. Może to nie są ogromne pieniądze, ale dla mnie są bardzo ważne. Gdy mój mąż zachorował, zostałam sama z czwórką dzieci, bez dochodu. Jedyne co mnie przeraża, to załatwienie wszystkich formalności w MOPS-ie. Jest ich bardzo dużo. Uważam, że niektóre są bezsensowne- mówi mieszkanka Ełku.
Czytaj e-wydanie »Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?