Poseł Robert Tyszkiewicz kontra poseł Damian Raczkowski. Będą się bili

Podlaska Platforma Obywatelska powoli staje się partią władzy. Chciałbym zaproponować inny system przewodnictwa, bardziej zdemokratyzowany, otwarty - zapowiada Damian Raczkowski.
We wtorek postanowił ubiegać się o fotel przewodniczącego PO w województwie podlaskim. Wybory już w niedzielę, 18 kwietnia.

Wszystko wskazuje na to, że Raczkowski będzie jedynym konkurentem Roberta Tyszkiewicza, dotychczasowego szefa struktur wojewódzkich tej partii (o tym, że ponownie będzie ubiegał się o tę funkcję wiadomo już mniej więcej od miesiąca). We wtorek zrobił już pierwszy krok ku temu - uzyskał rekomendację Rady Powiatu Białostockiego Ziemskiego PO.

- Na wniosek Wiktora Grygiencza, burmistrza Supraśla, rada udzieliła mi poparcia przez aklamację. To dla mnie bardzo ważne, zwłaszcza że oznacza to, iż mogę liczyć na poparcie 1/4 wszystkich delegatów województwa - przyznaje poseł Raczkowski.

O więcej głosów chce zabiegać w pozostałych powiatach. Tyszkiewicza ta decyzja nie zaskoczyła, bo młodszy kolega sam go poinformował o swoim zamiarze.

- Różnią nas poglądy, ambicje i pewnie wizje działalności partii - mówi Robert Tyszkiewicz. - Ale do wyborów podchodzę spokojnie. Delegatom mam zamiar pokazać, co za mojej kadencji udało nam się osiągnąć.

A ostatnich sukcesów PO w Podlaskim nikt nie neguje, by wymienić tylko najważniejsze: z PO jest marszałek województwa i wojewoda, z PO sympatyzuje bardzo popularny prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, członkiem tej partii jest też i przewodniczący rady miejskiej - Włodzimierz Kusak.

Wybór między Tyszkiewiczem i Raczkowskim dla jej członków oznaczać będzie wybór między dwiema wizjami tej partii. - Nie będzie łatwo - przyznaje Damian Raczkowski. - Obecny przewodniczący ma wiele zasług. I z tym dyskutować trudno.