- To był na pewno nasz najlepszy mecz. Szkoda, że dopiero teraz zaskoczyliśmy. W szczególności wszystko poukładaliśmy w głowach. Efekt przyszedł w trzech ostatnich setach. Nie będę zdradzał, o czym rozmawialiśmy. To, co się dzieje w szatni, nie wychodzi na zewnątrz - mówił jeden z bohaterów meczu, rozgrywający Pronaru Konrad Woroniecki.
Tajemnicy z tematu rozmów nie robił grający trener Adam Aleksandrowicz.
- Powiedziałem, że to jest ostatnia szansa tej szóstki. Poza tym, gdybyśmy nie wygrali, bardzo odczulibyśmy to w swoich głowach. Nie wiem jak by się wszystko dalej potoczyło. Teraz, po zwycięstwie, mam nadzieję, że pójdzie z górki - mówił "Współczesnej" szkoleniowiec, który w połowie meczu pojawił się na boisku i walnie przyczynił się do sukcesu.
Wygląda na to, że na razie Aleksandrowicz zastąpi w wyjściowym składzie Macieja Alancewicza. Utalentowany siatkarz z Olsztyna, póki co, spisuje się znacznie poniżej oczekiwań i możliwości. To właśnie jego zmienił w sobotę 29-letni trener.
Kolejny mecz czeka Pronar w Zduńskiej Woli z SPS-em. Jeśli zaprezentuje się tak jak ostatnio, jest spora szansa na zwycięstwo i zdobycie kolejnych, ważnych punktów. Aleksandrowicz wreszcie może być zadowolony z postawy swojego zespołu. - Trochę trudno mi ocenić grę, bo nie widziałem jej z boku, ale ważne że wygraliśmy i to przed własną publicznością. Wreszcie się obudziliśmy w bloku, wreszcie kończyliśmy ataki, sporo piłek też obroniliśmy - mówił po meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?