Nie zaśpij więc na rezurekcję. Bladość i zmęczenie Ci nie grozi, bowiem to anieli mają obowiązek uporać się z kamieniem. I czy wierzysz, czy nie, czy "praktykujesz", czy może nie, IDŹ, nie zaśpij. Tak nie tylko bowiem przykazanie każe, ale zwyczaj odwieczny. Wschodzące słońce, radosny śpiew, oczy zaspane, procesja. Płatki kwiatów suszonych pod stopami. Szósta rano, a tyle ludzi. To cud. IDŹ.
A jak wrócisz, prawo Twoje do święconego (byle tylko wcześniej nie zapomnij koszyczka z darami poświęcić, bo cóż to było za święcone... obowiązek to święty, tradycyjny).
Chrzan
Czymże by było śniadanie wielkanocne bez chrzanu? Zwykłym śniadaniem, nieprawdaż? Chrzan więc musi być. Sprawa to niełatwa, bowiem cóż tu dużo gadać, chrzan ze słoika się nie liczy i basta. Ale dasz mu radę. Kilka łez być może uronisz (oczka się zabłyszczą).
Weź więc spory pęczek korzeni chrzanu, jędrnych i jak najgrubszych. Umyj je dokładnie, potem obierz. Zetrzyj szybko na tarce (jeśli jej używasz, dobrym pomysłem będzie wyjście z tą czynnością na balkon bądź przed dom) lub w malakserze. Ależ on będzie pachniał w trakcie tarcia! Potem szybko go sparz wrzątkiem (przelej wrzącą wodą na sitku). Wymieszaj z sokiem cytrynowym, przełóż do słoiczka. A potem mieszaj z buraczkami, posiekanymi jajkami, śmietaną, cukrem, żurawiną, dżemem porzeczkowym. Możesz też go dodać do barszczu, sosów do mięs. Tylu potrawom jego wonne olejki smaku przecież nadadzą. Wielkanocnego.
Biały barszcz zwany żurkiem (lub odwrotnie)
Tak, są tacy, co torebkę rozrywają, instrukcję na niej czytają, następnie zaś wedle niej postępują. Ale przecież nie o to chodzi. W tym dniu wspaniałym niech na stole gości smak, a nie wytwór przemysłowy. Kiszenie żuru łatwiejsze jest niż tarcie chrzanu. Jeśli nie masz zaś wprawy, udaj się na targ i kup zakwas w butelce. I zrób zupę godną tego dnia. Niech w niej będzie biała kiełbasa (surową najpierw włóż do zimnej wody i podgrzewaj na wolnym ogniu, aż zacznie prawie wrzeć, dopiero wtedy dodaj ją do zupy; jeśli włożysz pęta białej kiełbasy od razu do wrzątku, popęka i straci soczystość). Dopraw ją majerankiem, pieprzem. Zapraw śmietaną. Tego dnia nie liczymy kalorii, więc śmietany daj tej prawdziwej, najlepiej "od baby".
Jajko w barszczu? Też, przecież to Wielkanoc.
Jajka
Faszerowane, na twardo w sosie chrzanowym, w sosie szczawiowym, w sosie beszamelowym. W sałatce z pieczarkami i szczypiorkiem. Z masą rybną i szynkową. W majonezie z groszkiem. W sałatce jarzynowej. Czy jest gdzieś w Polsce stół wielkanocny bez sałatki jarzynowej???
Mięsiwa
Szynka ze sklepu? Schab i galareta z nóżek z garmażerki? Brrr... Aż skręca. Nigdy więcej. Bo przecież sami zapeklujemy mięso. Upieczemy, ugotujemy, niektórzy nawet szczęśliwcy uwędzą. To nie jest trudne, to nie jest czasochłonne. Warto to zrobić, bo efekt zadowoli najbardziej wybrednych miłośników mięsa. Coś z dziczyzny? Chociażby była oszukana... Takie "oszukaństwo" nawet w ten dzień ujdzie płazem.
Sos
Czyli majonez. Tylko własnej roboty. Kręcony, nie mieszany, nie wstrząsany. Zrobisz pyszny majonez w kilka minut. Nie wierzysz? Spróbuj. Ci, którzy uwierzyli, zrobili go już setki razy. I żyją, i mają się bardzo dobrze. Niektórzy nawet trochę tyją (ale tylko ci, co chcą, bo ci, którzy nie chcą, nie tyją).
Do majonezu dodaj jajka, szczypiorek, natkę pietruszki, musztardę, anchois, kapary, kiszone ogórki, cebulkę, grzyby z octu. To, co lubisz. Będzie pyszne.
Ciasta
Sernik. Keks. Babka. I mazurek. Czy ktoś jeszcze robi mazurki? Z marcepanem???
A potem znowu IDŹ! Na spacer. Bo przed Tobą obiad...
szczegółowe przepisy w papierowym wydaniu gazety,
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
