Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracę straciło 200 osób. Wyprzedają tereny firmy. Co dalej z zakładem?

(ika)
Przewodniczący zakładowej Solidarności Tadeusz Łukian (z lewej) i jego zastępca Krzysztof Barynów zbierali głosy
Przewodniczący zakładowej Solidarności Tadeusz Łukian (z lewej) i jego zastępca Krzysztof Barynów zbierali głosy
Białystok. Pracownicy szykują się do strajku.

W Bison-Bialu

W Bison-Bialu

Pracownicy protestują:
- przeciw zwolnieniom; - przeciw niepewności, gdzie będzie nowy zakład i czy w ogóle powstanie.

Pracownicą chcą:
- zapewnienia, że będzie wybudowany zakład, gdzie po sprzedaży terenu na Łąkowej przeniesiona zostanie produkcja.

Pracownicy ostrzegają:
- jeśli zarząd nie spełni postulatów związku, niewykluczone są pikiety, manifestacje, a nawet strajk.

Straciliśmy już cierpliwość. Chcemy uzyskać zgodę załogi na ewentualne przeprowadzenie strajku. A dojdzie do niego, jeśli zarząd nie wyrazi się jasno co do losów zakładu - mówili zdenerwowani związkowcy w Fabryce Przyrządów i Uchwytów Bison-Bial. Jednocześnie podkreślali, że od maszyn odejdą tylko w ostateczności, kiedy inne rozwiązania zawiodą.

Wczoraj w Bison-Bialu w Białymstoku i Bielsku Podlaskim rozpoczęło się referendum w sprawie formy protestu. Pracownicy odpowiadali na pytanie: "Czy popierasz postulaty związkowe dotyczące sporu zbiorowego i wyrażasz zgodę na podjęcie wszelkich niezbędnych działań protestacyjnych (...) nie wyłączając środka ostatecznego, jakim jest przeprowadzenie akcji strajkowej?"

- Jeśli większość opowie się za, będziemy mogli działać dalej, zgodnie z prawem - podkreśla Tadeusz Łukian, przewodniczący przyzakładowej Solidarności. W środowym referendum wzięło udział blisko 80 proc. pracowników. Głosy zbierane będą również dzisiaj i prawdopodobnie dziś poznamy ostateczne wyniki.
Sytuacja w zakładzie jest napięta od roku.

Z powodu niskich wyników finansowych zakładu, na które złożyła się polityka firmy oraz kryzys światowy, w 2009 roku pracę straciło 200 osób. Pozostali od kwietnia ub. roku przeszli na 3/4 etatu. Jednocześnie wyprzedawane są tereny fabryki. Pracownicy boją się, że po pozbyciu się nieruchomości na Łąkowej, zarząd - wbrew zapowiedziom - nie wznowi produkcji w siedzibie przy Andersa. A to rozpocznie powolny proces likwidacji zakładu. Pojawiły się bowiem informacje, że i tej nieruchomości zarząd zamierza się pozbyć.

Aby rozwiązać konflikt, ministerstwo wyznaczyło dla Bison-Bialu mediatora. Zarząd nie chciał jednak z nim współpracować. Zaprzeczył, że ma miejsce jakikolwiek spór zbiorowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna