Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracują od rana do nocy, żeby w mieście było bezpieczniej

Helena Wysocka
Strażnicy miejscy pouczają także właścicieli sklepów o zakazie sprzedaży alkoholu dla nieletnich. Wręczają specjalne ulotki, w których informują o konsekwencjach za tego typu wykroczenia. Takie działania mają zapobiegać rozpijaniu nieletnich.
Strażnicy miejscy pouczają także właścicieli sklepów o zakazie sprzedaży alkoholu dla nieletnich. Wręczają specjalne ulotki, w których informują o konsekwencjach za tego typu wykroczenia. Takie działania mają zapobiegać rozpijaniu nieletnich.
Pilnują porządku, dbają o bezpieczeństwo, upominają i wypisują mandaty. - Pełnimy służebną rolę wobec społeczności lokalnej, ale ludzie tego nie dostrzegają - żalą się miejscy strażnicy.

W działającej od dziewiętnastu lat suwalskiej Straży Miejskiej pracuje piętnastu funkcjonariuszy. Kobieta jest jedna i od ośmiu lat pełni funkcję zastępcy komendanta. Pracą od początku istnienia straży może pochwalić się tylko jeden funkcjonariusz - Zygmunt Miklaszewicz.

Średnia wieku suwalskich strażników wynosi 44 lata. Sześciu ma wyższe wykształcenie, pozostali średnie. Dwóch oddelegowanych jest do pracy w komendzie policji, do obsługi systemu monitorowania. Pozostali pracują w patrolach.

Nie noszą broni

Strażnikiem może zostać osoba, która ukończyła 21 lat, nie była karana, ma co najmniej średnie wykształcenie, nienaganną opinię i jest sprawna psychicznie oraz fizycznie. Te predyspozycje są sprawdzane co pięć lat na specjalistycznych badaniach.

Strażnicy nie noszą broni. Wprawdzie projekt nowej ustawy przewiduje, że będą mogli być uzbrojeni, podczas wspólnego patrolu z policjantami, ale to kwestia przyszłości. Póki co wyposażeni są w kajdanki, pałki oraz gaz. Środków tych mogą użyć wobec opornych sprawców wykroczeń, czy przestępstw.

Rozpoczynający pracę funkcjonariusz może liczyć na pensję w wysokości 2 tys. zł brutto miesięcznie. Otrzyma także sorty mundurowe.

Strażnicy miejscy nie korzystają z przysługujących innym mundurowym przywilejów emerytalnych. Na zasłużony odpoczynek mogą przejść dopiero wtedy, gdy ukończą 65 lat.

O nagrodach i ewentualnych karach decyduje komendant oraz prezydent miasta. Pierwszy pisze wniosek. Drugi akceptuje go lub nie.

Nagrodę można otrzymać za zorganizowanie dobrej, prewencyjnej akcji, czy zatrzymanie wandala. Naganę - za nadużycie kompetencji. Za to samo można stracić pracę.

Pilnują, asystują i uczą

Strażnicy pracują na dwie zmiany, od godz. 6.30 do 22. Nie mają wolnych sobót, a często i niedziel. Dbają bowiem o porządek i bezpieczeństwo podczas imprez masowych, a takich latem jest wiele.

Do zadań funkcjonariuszy należy m.in. czuwanie nad porządkiem, kontrola ruchu drogowego, zabezpieczenie miejsca przestępstw, dowożenie pijanych do izby wytrzeźwień, a bezdomnych do noclegowni. Strażnicy asystują pracownikom ZBM przy wejściach do lokali, pracownikowi schroniska przy odławianiu bezpańskich psów i kotów, sprawdzają budynki, w których nikt nie mieszka oraz konwojują dokumenty wartościowe do urzędu. Dbają też, by w miejscach publicznych nie spożywano alkoholu i prowadzą działania prewencyjne.

Na przykład przedszkolakom i uczniom klas pierwszych szkół podstawowych wpajają zasady bezpiecznych zachowań. A w Dniu Wagarowicza sprawdzają, czy szkolna młodzież nie przesiaduje w pubach.

- W praktyce wygląda to tak, że patrol rozpoczynający służbę od godz. 6.30 "sprawdza" całe miasto, czyli co i gdzie wydarzyło się w nocy - mówi Grzegorz Kosiński, komendant Straży Miejskiej w Suwałkach. - Natomiast tzw. "patrol szkolny" odpowiada między innymi za bezpieczeństwo w rejonie szkół i na miejskim bazarze, dworcu PKS. Kontroluje także porządek na posesjach, umowy na wywóz nieczystości itp.

Natomiast kolejny patrol jest "interwencyjny". Strażnicy otrzymują bowiem bardzo wiele sygnałów o niewłaściwie zaparkowanych samochodach, awanturach sąsiedzkich, źle odśnieżonych chodnikach, czy biegających po ulicach zwierzętach. W każdym przypadku muszą pojechać na miejsce i załatwić problem.

Strażnicy miejscy uważają, że ich praca jest ciężka i niewdzięczna. Ludzie nie reagują na prośby, bardzo często nie dostrzegają własnych błędów. O wszystko obwiniają funkcjonariuszy. Zarzucają im nie tylko złą wolę, ale też często oskarżają o nadgorliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna